- Ośrodek, to jedyny ratunek dla mojego syna, by mógł zacząć w miarę normalnie funkcjonować. Od listopada walczę z bezdusznością urzędników, którzy nie chcą nam pomóc - mówi z żalem pani Bogusława.
Dopóki Przemek uczył się w szkole specjalnej, nie sprawiał problemów wychowawczych. Sam potrafił się ubrać, umyć i zjeść posiłek. Nauka i kontakt z rówieśnikami takimi jak on sprawiały, że był uśmiechnięty. Jednak od momentu, kiedy skończył edukację jest zamknięty w czterech ścianach domu.
- Stał się agresywny, w napadach szału potrafi zdemolować swój pokój. Przez chorobę syna sama jestem na skraju załamania nerwowego, zaczęłam się nawet leczyć psychiatrycznie, bo nie jestem w stanie poradzić sobie z tą sytuacją - dodaje mama Przemka.
Pani Bogusława zebrała wszystkie niezbędne dokumenty wymagane przez alwerniański MOPS, łącznie z opinią lekarza pierwszego kontaktu, psychologa i biegłego psychiatry sądowego. Specjaliści mówią zgodnie, że z uwagi na stan psychiczny Przemek wymaga całodobowej opieki, które zapewniają domy pomocy społecznej dla chorych na autyzm. Dla urzędników to jednak za mało. Jak przyznaje Dębska, ma do nich żal, że zamiast pomóc jej w trudnej sytuacji, w jakiej się znalazła, utrudniają jej życie.
- Wielokrotnie interweniowałam w MOPS-ie, by dowiedzieć się, jakie dokumenty mam jeszcze dostarczyć, jednak żaden z pracowników nie potrafił mi odpowiedzieć na to pytanie. Zdaję sobie sprawę, że w tej sytuacji chodzi o pieniądze - podkreśla Dębska.
Pobyt Przemka w krakowskim Domu Pomocy Społecznej kosztowałby ponad dwa tysiące złotych miesięcznie. Mężczyzna dostaje rentę i zasiłek pielęgnacyjny. W sumie jest to niecałe 700 zł. Ma również zasądzone alimenty od ojca, jednak dostaje je nieregularnie. Matka ma kiepską rentę. Brakującą kwotę d pobytu w placówce musiałby więc dopłacać MOPS, czyli gmina.
Wiesława Paw, kierownik MOPS w Alwerni, nie chciała komentować sprawy. W rozmowie z "Gazetą Krakowską" rzuciła słuchawką. Sprawą natomiast zainteresował się burmistrz Alwerni Jan Rychlik.
- Sprawa przyznawania dofinansowań jest dość skomplikowana, ośrodek musi postępować zgodnie z procedurami. Poprosiłem już kierownik MOPS-u, by przyśpieszyła sprawę umieszczenia chłopca w ośrodku. Z tego, co wiem, sprawa jest w toku. Liczę, że Przemek szybko znajdzie pomoc - podkreśla burmistrz Rychlik.
Kto finansuje pobyt w DPS-ie?
Zgodnie z art. 54 ust. 1 o pomocy społecznej osobie wymagającej całodobowej opieki z powodu wieku, choroby lub niepełnosprawności, niemogącej samodzielnie funkcjonować w codziennym życiu, której nie można zapewnić niezbędnej pomocy w formie usług opiekuńczych, przysługuje prawo do umieszczenia w DPS-ie. Pobyt w placówce współfinansuje zarówno chory, jego rodzina, jak i miejscowe ośrodki pomocy społecznej.