Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przez czterdzieści lat wychowali orkiestrę na tysiąc muzyków

Lech Klimek
Szkoła muzyczna w Gorlicach rozpoczęła działalność pierwszego września 1975 roku. Marzeniem społeczności szkolnej był sztandar. Uroczyście uczniowie odebrali go w sobotę.

Czterdzieści lat temu zaczynali w warunkach prawie poligonowych. W jednym pokoju udostępnionym im w budynku Szkoły Podstawowej nr 2. Pełnił on funkcję sekretariatu, gabinetu dyrektora oraz sali lekcyjnej. Po latach dorobili się własnej siedziby z salą koncertową.

Przez 40 lat jej mury opuściło ponad 1000 absolwentów. W sobotnie popołudnie, podczas uroczystosci jubileuszowej Państwowa Szkoła Muzyczna im Ignacego Jana Paderewskiego w Gorlicach otrzymała sztandar. W uroczystości, która odbyła się w bazylice, a następnie w szkole, udział wzięli pedagodzy, obecni i ci już na emeryturze. Rodzice, liczni goście i przyjaciele szkoły. Przede wszystkim jednak uczniowie. Bo to oni są w tej placówce najważniejsi.

Anna Szkaradek mieszka w Libuszy, tam też chodzi do szkoły podstawowej. W szkole muzycznej uczy się w klasie fortepianu, jej nauczycielką jest Krystyna Wal. - Przyjeżdżam do Gorlic cztery razy w tygodniu na lekcje - opowiada Ania. - Dodatkowo ćwiczę w domu, mniej więcej godzinę dziennie.

Ania, jak większość uczniów szkoły jest świetną uczennicą, lekcje muzyki nie przeszkadzają jej w nauce, wręcz przeciwnie, uczą systematyczności, a tym samym pomagają w normalnych zajęciach. Jak mówi, kiedyś sama chciałaby zostać nauczycielką muzyki, tak dobrą jak jej obecna pani. W szkole muzycznej uczy się w cyklu sześcioletnim.

Sylwia Kret z Sękowej, uczennica trzeciej klasy gimnazjum, na swój główny instrument wybrała flet poprzeczny. Gry na tym instrumencie, a uczy ją Joanna Kliś-Dąbrowska. - Kończę w tym roku szkolnym gimnazjum i myślałam o drugim stopniu szkoły muzycznej, ale musiałabym wyjechać poza Gorlice, tu na razie takiej możliwości nie ma - mówi Sylwia. - Chyba jeszcze nie jestem na to gotowa.

Sylwia gra nie tylko na flecie, zanim wybrała ten instrument uczyła się gry na instrumentach klawiszowych. Jak mówi, czasem trudno jej pogodzić wszystkie obowiązki, brakuje sił i czasu na jakiekolwiek inne zajęcia czy zabawy. Jak zgodnie podkreślają obie dziewczynki bardzo ich pochłania również praca w szkolnym chórze. Razem z tym zespołem prowadzonym przez Annę Cisoń były w tym roku w Niemczech, gdzie miały okazję śpiewać z towarzyszeniem młodzieżowej orkiestry symfonicznej. Ten wyjazd był dla nich wielkim przeżyciem.

- To była jak dla mnie najwspanialsza wyprawa w życiu - stwierdza Sylwia. - Nie tylko jako wycieczka, ale również pod względem artystycznym. W czasie sobotnich szkolnych uroczystości chór dał wspaniały koncert. Młodym śpiewakom towarzyszył zespół składający się z nauczycieli.

Gazeta Gorlicka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska