Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Psychoterapeuta Dorota Trzop: Trzeba przywrócić funkcję wychowawczą szkoły i zmienić podejście do uczniów

Krystyna Trzupek
Krystyna Trzupek
Dorota Trzop jest także założycielką Centrum Psychoterapii i Rozwoju „Równowaga” w Naprawie
Dorota Trzop jest także założycielką Centrum Psychoterapii i Rozwoju „Równowaga” w Naprawie arch. prywatne
O wpływie pandemii COVID-19 na psychikę dzieci i młodzieży mówi Dorota Trzop - psycholog Gabinetu Psychoterapii i Rozwoju w Mszanie Dolnej. Założycielka Centrum Psychoterapii i Rozwoju Równowaga.

FLESZ - Przełomowy test na koronawirusa z Wrocławia

Psychoterapeuci mają teraz ręce pełne roboty?

Po służbie zdrowia, psychoterapeuci są najbardziej przeciążoną grupą zawodową. Zderzamy się z ogromną falą dzieci, młodzieży i dorosłych z depresją, zaburzeniami lękowymi, tendencjami samobójczymi. Fenomen polega na tym, że do gabinetu nie trafiają pojedyncze osoby, ale przychodzą całe rodziny. Psychoterapeuci i psychologowie są obładowani ilością pracy, przez co kolejki nawet w prywatnych gabinetach się wydłużają.

Kto jest największą ofiarą pandemii?

Każdy przeżywa własną traumę, ale są grupy, które są szczególnie narażone, np. służba zdrowia. Druga to dzieci i młodzież zamknięte w domach. Na początku, po ogłoszeniu lockdownu, wybuchła euforia. Hura, nie trzeba chodzić do szkoły! Ale nikt nie pomyślał, że ten lockdown będzie trwał rok. Dzieciom i młodzieży została odebrana ich naturalna aktywność. Czasem dom, w którym mieszkają nie jest zdrowy. Przez rok rodziny zostały zmuszone do bycia ze sobą non stop. Wiele mieszka w blokach bez balkonu. A jeśli w takiej rodzinie jest przemoc fizyczna, psychiczna? Alkohol? Narkotyki? Badania fundacji ,,Dajmy dzieciom siłę” pokazały, że w ostatnim roku wzrosła skala przemocy wobec nieletnich, co sprzyja powstawaniu zaburzeń emocjonalnych. Znacznie więcej jest osób z zaburzeniami psychicznymi, próbami samobójczymi, depresją, także wśród dzieci i młodzieży.

Kiedy trzeba iść do psychoterapeuty z dzieckiem?

Gdy zauważamy zmiany w jego zachowaniu. Często są to subtelne sygnały. To, co dziecku dawało radość, już jej nie daje, porzuca ono dotychczasowe aktywności, zmienia się jego nastrój, bądź samookalecza się. Większość nastolatków, którzy do mnie chodzą, nadużywa środków psychoaktywnych. Depresja nastoletnia różni się od depresji dorosłych. Nastolatek w depresji bywa chamski, opryskliwy, wulgarny, agresywny. Niekoniecznie smutny. Bardzo łatwo to pomylić z buntem młodzieńczym bądź zaburzeniami zachowania. Jest też inny problem. Wielu rodziców nie chce iść do psychiatry.

Wstydzą się?

Obawiają się, że ich dziecko będzie postrzegane jako inne. A przecież, gdy złamiemy nogę, jesteśmy w takim „innym” stanie, co nie znaczy, że nie idziemy do ortopedy. Trzeba odczarować psychiatryk i psychiatrę. Z relacji wielu młodych osób wynika, że pobyt w szpitalu psychiatrycznym był dla nich dobrym czasem, czuli się zrozumiani, zaopiekowani. Nieleczona depresja jest chorobą śmiertelną i ignorowanie jej może mieć tragiczne konsekwencje.

Długo wychodzi się z depresji?

Zależy od głębokości problemu oraz na którym etapie depresji dziecko trafia do gabinetu i jest zdiagnozowane. Dużo zależy też od rodziny, na ile otoczenie sprzyja zdrowieniu. Osoba chora na depresję często budzi ogromną tkliwość, troskę, ale także może budzić ogromną złość. Trudno np. zrozumieć, jak ktoś młody, zdrowy fizycznie nie potrafi wstać z łóżka rano. Rodzic mówi: myśl pozytywnie, idź na spacer, weź się w garść! Tylko jak to zrobić, gdy człowiek przez kilka godzin nie może się podnieść, by pójść do toalety. Idzie umyć zęby i ma dwie pasty do wyboru i przez pół godziny stoi i nie potrafi zdecydować, którą wybrać. A oczekiwania się takie: nastolatek powinien się w tym czasie uczyć, zbierać dobre oceny, bo niby co innego ma do roboty?! Taka osoba codziennie walczy, by przetrwać, każdy dzień często staje się walką o życie. A słyszy: znowu nie dałeś rady! Zawaliłeś! Kiedy poprawisz tę matematykę? Rolą psychoterapeutów, oprócz pracy z młodym człowiekiem, jest też praca z rodzicami i szkołą. Jeśli starają się pomóc, chory szybciej dochodzi do zdrowia.

Zna pani przypadki osób z próbami samobójczymi?

Mam osoby z wielokrotnymi próbami samobójczymi, dzieci z tendencjami samobójczymi, które się tną, nadużywają substancji psychoaktywnych. Tego jest wiele. Za tym stoi lęk, bezradność, potrzeba zrozumienia. Taka osoba krzyczy: zróbcie coś! Niech mi ktoś pomoże! Samookaleczenia służą rozładowaniu napięcia. Paradoksalnie ochraniają młodych ludzi przed samobójstwem. Dopóki nie wyposażymy ich w umiejętność radzenia sobie z emocjami, to nie możemy zabronić tego, co pomaga. Wielu moich pacjentów zaczęło się ciąć, gdy zostali zamknięci w domu, bo nie mieli gdzie rozładować napięcia. Zwłaszcza trudno o to w domach przemocowych. Jeśli w rodzinie jest przestrzeń na rozmowy, wyrażenie trudnych uczuć, pokazanie słabości i ich akceptację, to rzadziej dochodzi do samookaleczeń.

Samookaleczenie i próby samobójcze częściej są w dysfunkcyjnych rodzinach?**

Zależy jak rozumiemy pojęcie rodzina dysfunkcyjna. Mam wielu pacjentów z tzw. normalnych rodzin bądź zamożnych. Ktoś kiedyś powiedział, że liczba dobrych aut na polskich drogach jest wprost proporcjonalna do dzieci z trudnościami emocjonalnymi. Ktoś na to wszystko w końcu musi zarobić. Na terenie, gdzie pracuję (powiaty limanowski i nowotarski) dużo rodziców, zwłaszcza ojców, pracuje za granicą, co nie sprzyja budowaniu więzi. A przecież silna, emocjonalna więź z rodzicami jest pierwszym czynnikiem chroniącym dzieci przed zachowaniami ryzykownymi. Drugim jest posiadanie autorytetów i tu jest pole do pracy dla szkoły, wychowawców, trenerów, kogoś, kto powie: ja ci pomogę, jesteś dobry w czymś. Młody człowiek w okresie buntu odrzuca dorosłych, ale paradoksalnie bardzo ich potrzebuje.

Dzieci boją się wracać do szkoły?

Często tak. Bywają nauczyciele, którzy mówią: - Kombinowaliście, to teraz zobaczycie! Zaczyna się sprawdzanie zeszytów, notatek. Dzieci kombinowały, ale miały do tego przestrzeń. To nie ich wina, że znalazły się w takiej sytuacji. Po drugie odzwyczaiły się od funkcjonowania w grupie. Mam pacjentów, którzy byli wyśmiewani w szkole. Dla nich pandemia to czas na oddech, a teraz muszą do tego wrócić. Bardzo dużą rolą wychowawców, nauczycieli jest teraz empatyczne podejście do ucznia. Kwestia ocen i nauki jest drugorzędna, mamy psychicznie sponiewieraną młodzież i to jest nasz największy problem. Jeśli pójdzie dalej z lękiem, nie osiągniemy żadnych efektów edukacyjnych. Lęk nie sprzyja rozwojowi. Trzeba przywrócić funkcję wychowawczą szkoły i zmienić podejście do uczniów. To jest najważniejsze zadanie, jakie stoi przed dorosłymi.

Dorota Trzop - Psycholog, psychoterapeuta systemowy

Absolwentka Psychologii Stosowanej na Uniwersytecie Jagiellońskim. Ukończyła czteroletnie całościowe szkolenie psychoterapeutyczne w Ośrodku Szkoleń Systemowych w Krakowie rekomendowanym przez Polskie Towarzystwo Psychologiczne i Polskie Towarzystwo Psychiatryczne. Dodatkowo ukończyła liczne kursy i szkolenia z zakresu psychoterapii i pomocy psychologicznej w tym szkolenie I stopnia Terapii Skoncentrowanej na Rozwiązaniach oraz Szkołę dla Rodziców i Wychowawców – kurs trenerski. Obecnie w trakcie procesu przygotowującego do uzyskania certyfikatu PTP. Specjalizuje się w terapii indywidualnej osób dorosłych, par, rodzin oraz terapii młodzieży. W swojej pracy wykorzystuje podejście systemowe, psychodynamiczne oraz elementy terapii krótkoterminowej. Metody i formy pracy dostosowuje do problemu pacjenta.

Kilkuletni doświadczenie zawodowe zdobyła pracując z dziećmi, młodzieżą i ich rodzinami w instytucjach oświatowych, tj. Poradni Psychologiczno – Pedagogicznej, Zespole Szkół Podstawowo – Gimnazjalnych, a także w punkcie pomocy psychologicznej działającym przy Urzędzie Miasta w Mszanie Dolnej. Dodatkowo współpracowała z krakowskimi pracowniami profilaktycznymi z ramienia których przeprowadziła dziesiątki szkoleń i warsztatów profilaktycznych zarówno dla rodziców, uczniów i nauczycieli. Jest trenerem kompetencji miękkich, a także doświadczonym szkoleniowcem i mówcą motywacyjnym. Aktualnie przyjmuje także w Lokalnym Punkcie Pomocy osobom pokrzywdzonym przestępstwem w Limanowej gdzie udziela wsparcia psychologicznego oraz obejmuje terapią młodzież, dorosłych i rodziny.

W ramach pracy gabinetowej prowadzi konsultacje i szkolenia z zakresu pomocy psychologicznej młodzieży i rodzinie, oraz treningi rozwoju osobistego dla młodzieży i dorosłych. Psychoterapią obejmuje młodzież i dorosłych u których występują kryzysy życiowe, depresja, załamania nerwowe, zachowania autodestrukcyjne w tym samookaleczenia i próby samobójcze oraz trudności które w znacznym stopniu powodują dyskomfort psychiczny i emocjonalny. Prowadzi także psychoterapię par i rodzin.

Swoją wiedzę ciągle doskonali i poszerza poprzez regularny udział w szkoleniach i konferencjach naukowo-dydaktycznych.

Pracuje pod stałą superwizją prowadzoną przez certyfikowanych superwizorów Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego i Polskiego Towarzystwa Psychologicznego, która stanowi merytoryczną i etyczną ocenę pracy, gwarantującą wysoki standard pomocy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska