https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Psychoza w Machowej. Mieszkańcy: wilki zagryzły dwa psy

Paweł Chwał
Wilków w Machowej nikt na razie nie widział.
Wilków w Machowej nikt na razie nie widział. fot. archiwum
Wilków w Machowej wprawdzie nikt na razie nie widział, ale ludzie nie mają wątpliwości, że drapieżniki ukrywają się w miejscowych lasach. O ich obecności świadczyć mają dwa zagryzione psy. Drapieżniki nie były do tej pory widywane tak blisko Tarnowa. Mieszkańcy się boją. Nie posyłają dzieci samych do szkoły i wieczorami nie pozwalają im wyjść z domu.

Dwa tajemnicze przypadki zagryzienia psów w jednym z gospodarstw na skraju lasu spowodowały, że w Machowej ludzie od kilku dni boją się wychodzić po zmroku z domów. Są przekonani, że w pobliżu wsi zadomowiły się wilki. Tych wprawdzie nikt do tej pory nie widział, ale nawet łowczy i myśliwi nie są w stanie na sto procent zapewnić, że miejscowość jest wolna od tych groźnych drapieżników.

Strach opanował wieś
Pierwszy pies - 7-miesięczny szczeniak został zagryziony w nocy 18 maja. Zostały po nim jedynie łeb i płuca porzucone ok. 10 m od ogrodzenia. 27 maja podobny los spotkał starszego i większego czworonoga, którego gospodarz zostawił na noc na łańcuchu, aby odstraszał dziki od upraw na polu za domem. Rano znalazł go wyrwanego z obroży, odwleczonego ok. 20 metrów od płotu, pozbawionego skóry i częściowo zjedzonego.

- Dziki na pewno w ten sposób nie obeszłyby się z nim. To musiały być wilki, bo co innego rzuciłoby się na dużego, ujadającego psa i zagryzło go? - mówi Jan Strzała, sołtys Machowej.

Jego zdanie podziela wielu mieszkańców tej położonej kilkanaście kilometrów na wschód od Tarnowa miejscowości, w której sporą część zajmują lasy.

- Temat wilków zdominował poniedziałkowe spotkanie z rodzicami. Wielu z nich, po tym co się stało, nie posyła już pieszo swoich dzieci do szkoły, ale odwozi je samochodami. Popularne wśród uczniów do niedawna miejsce do zabawy, pod lasem, w ostatnich dniach całkowicie opustoszało. Popołudniami i wieczorami nie zastanie się tam teraz nikogo. Wszyscy - młodzi i starsi - są mocno tym wszystkim wystraszeni - zauważa Krystyna Niemiec, dyrektorka zespołu szkół w Machowej.

Przywędrowały na chwilę
- O przypadkach zagryzienia psów słyszałem, ale nie sposób stwierdzić na sto procent, że zrobiły to wilki - mówi Krzysztof Łazowski, łowczy okręgowy w Tarnowie. Podobnie uważają myśliwi z podtarnowskich kół łowieckich, z którymi rozmawialiśmy na ten temat. - Może zabłąkał się tu jeden, góra kilka osobników z Bieszczadów, ale na dłużej raczej tutaj jednak nie zagoszczą, bo nasze lasy są dla nich za małe - mówi Łazowski.

Wcześniej wilki widywane były sporadycznie w południowych gminach powiatu tarnowskiego, m.in. w gminie Szerzyny oraz Ciężkowice.

- Słyszałem od ludzi, że się obawiają o swoje bezpieczeństwo, ale do nas żadne zawiadomienie w tej sprawie na razie nie wpłynęło - mówi Artur Kościelniak, komendant policji z Pilzna.

- Cóż z tego, gdybyśmy nawet taki wniosek złożyli, skoro wilki są pod ochroną i nic złego nie można im zrobić - mówią mieszkańcy Machowej.

Jenoty, szopy, norki i łosie
Wilki to niejedyne "egzotyczne" drapieżniki, które pojawiły się w ostatnim czasie w podtarnowskich lasach.

Myśliwi z każdym rokiem odstrzeliwują coraz więcej jenotów (pochodzą z Azji, podobne do lisów), norek amerykańskich (zjadają drobne ssaki, a także żaby, ryby, ptactwo wodne i jaja ptaków) oraz pochodzących z Ameryki Północnej szopów praczy.

W lasach na wschód od Tarnowa (okolice Jodłówki Wałek, Żdżar, Czarnej i Machowej) zadomowiły się na stałe łosie.Widziano przynajmniej kilka klemp z młodymi. Do tej pory łosie widywane były jedynie w Lasach Wierzchosławickich.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 8

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

S
SS
Jak burak zostawia psa na łańcuchu i pozbawia go jakiejkolwiek możliwości obrony, to jedynie psa szkoda, bo to ten pajac powinien być na jego miejscu. Czytam, że starsi i młodsi się boją, dzieci nie chodzą do szkół, nie bawią się :D. PARANOJA !!!
Są rejony w polsce gdzie wilków jest bardzo dużo i żyja obok ludzi i jeszcze nigdy nikomu nic się nie stało, a ludzie żyją normalnie. Ina sprawa, że to nie wilki byłyby problemem, ponieważ wilk ma naturalny lęk i dystans do człowieka, jakiego nie posiada zdziczały pies. Sfora zdziczałych psów potrafi być naprawdę niebezpieczna dla ludzi, nie czuje strachu przed ludźmi i nie zawaha się zaatakować. Inaczej jest z watahą wilków, która unika ludzi. Więc niech sobie państwo wybiorą jaki scenariusz jest lepszy... Tam gdzie występują wilki, zdziczałe psy nie mają prawa bytu. Wilki w naturalny sposób eliminują psy, traktując jako konkurencję wroga i często jako pożywienie.
l
lechu
też widziałem jak wracałem wieczorem, trzy mnie goniły, chciały mnie zjeść, uważajcie na dzieci
W
Wolf
prawdziwe wilki ukrywają nie zjedzone mięso,a jeżeli coś zostaje z upolowanego zwierzęcia to ogryzione kości .Zdziczałe wilkopodobne psy atakują dużo śmielej niż wilki .Wilki są z natury ostrożne po złych doświadczeniach z ludźmi, zdziczałe psy maja inne charaktery, bo pamiętają, że kiedyś żyły z ludźmi
A
Ania
To niemożliwe! Wilki są wegetarianami, spacerują sobie po lasach i łąkach i wąchają kwiatki!
n
nick
To nie wilki zjadły te psy. Przecież wilki żywią się ziolami, grzybami albo wcale nie jedzą ....!
m
miło
Byłoby miło i ekologicznie gdyby wilki zeżarły jakiegoś ekologistę lub obrońcę praw zwierząt ... to się nazywa zrównoważony rozwój ... poprostu część ludzkiej populacji która koliduje wilkom w życiu zostaje zjedzona ... co wy na to, żeby coś z tymi ekologami i wilkami zrobić pożytecznego ?
M
M.
Ja mieszkam w Małopolsce w Tyliczu i na własne oczy widziałam 2 tygodnie temu wilka , staną przed bramą ogrodzeniową popatrzył i wcale się nie bał porozglądał się i wrócił powoli do lasu
R
R.
Dęta sensacja. Po prostu czasem psy zagryzają inne psy. I problemem nie są rzekome wilki, lecz sfory dzikich psów, które opanowały lasy i trzebią zwierzynę. Niekiedy trzebią swoich braci...
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska