Puchar Polski: Wisła gra z Widzewem

Po efektownym zwycięstwie z Lechią Gdańsk w poniedziałek piłkarze Wisły będą mieli okazję potwierdzić, że zwyżka formy nie była jednorazowym wyskokiem i że drużyna wskoczyła już ostatecznie na właściwe tory. O godz. 20.30 "Biała Gwiazda" podejmie przy ul. Reymonta Widzew Łódź, a stawką meczu będzie awans do ćwierćfinału Pucharu Polski.

Zobacz także: Wisła rozstrzelała Lechię

Chociaż ranga Pucharu Polski nie jest w naszym kraju tak wysoka jak choćby w Anglii, to jednak w obecnej sytuacji należałoby te rozgrywki potraktować bardzo poważnie. Jak na razie, mimo ostatniej wygranej z Lechią, Wisła ciągle zajmuje miejsce w środku ligowej tabeli. Jeśli ostatecznie nie uda się jej wywalczyć promocji do europejskich pucharów poprzez ligę, to właśnie Puchar Polski jest najkrótszą drogą na europejskie stadiony. Mało tego, zdobywca tego trofeum do rywalizacji w Lidze Europy przystępuje później niż drużyny z miejsc drugiego i trzeciego w lidze, co oznacza dłuższy czas na przygotowania. Choćby z tego powodu warto zrobić wszystko, żeby Puchar Polski wiosną 2011 roku trafił na ul. Reymonta.

Zresztą trener Robert Maaskant wielokrotnie pytany, jak traktuje te rozgrywki, niezmiennie odpowiada: - Przyjechałem do Polski zdobywać trofea, więc Puchar również traktuję bardzo poważnie.

Takie podejście do sprawy nie oznacza wcale, że dzisiaj zobaczymy najmocniejszy skład Wisły. Po meczu z Lechią Gdańsk poobijani są bowiem Paweł Brożek i Radosław Sobolewski. Obaj nie wyszli wczoraj na trening i obaj zobaczą dzisiaj grę kolegów z trybun. Zarówno jednak "Brozio", jak i "Sobol" powinni być gotowi na niedzielne, niezwykle prestiżowe spotkanie z Lechem w Poznaniu.

Wobec absencji wymienionej dwójki szansę gry otrzymają inni piłkarze. Za Radosława Sobolewskiego do składu wskoczy Cezary Wilk, a w miejsce Pawła Brożka od początku meczu zagra albo Andres Rios, albo Maciej Żurawski.

Zresztą raczej nie będą to jedyne zmiany w wyjściowym składzie. Maaskant zdaje sobie sprawę z tego, jak ciężkie spotkanie czeka jego zespół w niedzielę, zatem będzie chciał oszczędzić kilku zawodników.

Nawet mimo zmian w składzie rywalizacja o miejsce w wyjściowej jedenastce "Białej Gwiazdy" jest w tej chwili tak duża, że można się spodziewać, iż teoretyczni dublerzy będą chcieli pokazać się z jak najlepszej strony.
Widzew raczej również nie zagra w takim składzie, w jakim wyszedł na mecz z liderem ekstraklasy Jagiellonią Białystok. Już w poprzedniej rundzie, gdy rywalem łodzian było Zagłębie Lubin, trener Andrzej Kretek dał pograć paru zawodnikom, którzy na co dzień nie są podstawowymi graczami Widzewa. Dzisiaj powinno być podobnie.

W Krakowie spotkają się drużyny, które w ostatniej kolejce ekstraklasy urządziły sobie ostre strzelanie. Jak wiadomo, Wisła zdobyła aż pięć bramek w meczu z Lechią Gdańsk. Wysoka wygrana "Białej Gwiazdy" aż taką sensacją nie jest, bo kiedyś przecież ten zespół musiał się przełamać. Zwycięstwo 4:1 Widzewa nad Jagiellonią zadziwiło już jednak piłkarską Polskę. Tym bardziej że nie było w tym wyniku przypadku, a łodzianie byli zespołem zdecydowanie lepszym w konfrontacji z liderem ekstraklasy.

Przypomnijmy również, że oba zespoły już grały z sobą w tym sezonie. Po bramce Dragana Paljicia Wisła pokonała w Łodzi Widzew 1:0. Zwycięstwo to "Biała Gwiazda" odniosła w dniu, w którym krakowski klub oficjalnie ogłosił, że nowym trenerem zespołu będzie Robert Maaskant. Teraz Holender spróbuje pokonać Widzew kolejny raz.

A może to Ciebie szukamy? Zostań**miss internetu**województwa małopolskiego
Zobacz, jak** poruszać się po Krakowie**1 listopada
Wybierz prezydenta Krakowa.**Oddaj głos już dziśZobacz co mają do powiedzenia krakowianom**kandydaci na prezydenta
Brutalne zbrodnie, zuchwałe kradzieże, tragiczne wypadki. Wejdź na**kryminalnamalopolska.pl60 tysięcy złotych do wygrania. Sprawdź jak. Wejdź na**www.szumowski.eu
Sportowetempo.pl**U nas wszystko gra.**