- Staram się zachować chłodną głowę przed tym startem, ale jakieś emocje na pewno się pojawią. Wprawdzie mam trochę doświadczenia z różnych międzynarodowych startów, jednak to jest trochę inna półka - mówi Paweł Pyjas przed swoim pierwszym w życiu występem w Pucharze Świata.
Miejsce debiutu - wyjątkowe. Soelden, lodowiec Rettenbach i legendarna trasa, na której od lat już w październiku zaczyna się zimowy sezon. Na dodatek olimpijski. Nieźle jak na zawodnika, który w kadrze narodowej jest raptem od kilku miesięcy.
- Brat mówi mi, że mam dużo szczęścia w życiu, ale mam nadzieję, że nie tylko o to chodzi. Że stoi za tym też ciężka praca i determinacja. Na pewno nie jest tak, że wszystko szybko i łatwo mi przychodzi - podkreśla młody alpejczyk, który jest dzieckiem projektu Tauron Bachleda Ski. Nawiasem mówiąc, reprezentuje klub Siepraw-Ski, którego współzałożycielem jest Andrzej Bachleda Curuś, legenda polskiego narciarstwa i pomysłodawca programu, mającego pomóc wyłowić nowe talenty.
Okazało się, że w Krakowie też takie się rodzą.
- Choć na początku dyscypliną numer jeden było dla mnie kolarstwo - zdradza Paweł. Nic dziwnego. Jego tata, Marcin Pyjas, był zawodnikiem Krakusa Swoszowice, zdobył nawet złoty medal mistrzostw Polski juniorów. Kolarską pasją zarażał synów. - Dwa razy udało mi się wjechać na podium w Mini Tour de Pologne i była taka myśl, żeby się tym zająć na poważnie. Ale potem pojawiły się narty i na nic innego nie było już czasu - opowiada nastolatek.
Tego bakcyla, razem ze starszym o trzy lata bratem Piotrem, też złapali dzięki rodzicom, którzy często zabierali ich na stok.
- Na początku traktowaliśmy to bardziej turystycznie. Jednak kiedy mama była w ciąży z naszą młodszą siostrą i wspólne wyjazdy trzeba było zawiesić, rodzice postanowili, że zapiszą nas do klubu w Sieprawiu. Miałem wtedy 10 lat. I tak się zaczęło. Z roku na rok pojawiała się coraz większa pasja, zaangażowanie, zaczynaliśmy to traktować jako coś poważnego. Zobaczyliśmy, że to może być pomysł na życie - mówi Paweł.
Talent mieli obaj, Piotr był nawet mistrzem Polski juniorów w slalomie. Dzisiaj jeździ już jednak tylko amatorsko. - W klasie maturalnej postawił na naukę i trudno mu było to wszystko ze sobą pogodzić - relacjonuje młodszy brat. On ten trudny skręt, gdy trzeba podjąć decyzję albo-albo, pokonał inaczej. Uczy się w SMS-ie w Szczyrku (jak wyliczył, w domu w Krakowie bywa przez 20 dni w roku), dostał się do kadry i może wszystko postawić na jedną kartę.
- Reprezentacja to dla mnie przełom, miejsce w niej daje więcej możliwości rozwoju. No i spokój, że rodzice już nie muszą za wszystko płacić. Dzięki temu głowa jest „luźniejsza” - nie kryje Paweł.
Polskie narciarstwo alpejskie od lat jest w permanentnym kryzysie, nasza męska kadra to tak naprawdę trzech młodzieżowców: poza Pyjasem, który w kwietniu zdobył brązowy medal mistrzostw świata juniorów w kategorii kadetów, są o rok starsi Piotr Habdas i Szymon Bębenek. Oni mają być forpocztą dobrej zmiany, ekipą na igrzyska w Pekinie w 2022 roku. - O wyjeździe do PjongCzangu nie myślimy, choć w głębi duszy chcę o to z całych sił powalczyć - zapowiada jednak Paweł.
Alpejczyk-kadrowicz z Krakowa to gatunek rzadki, choć w przyrodzie występował już wcześniej. Dwie dekady temu członkiem reprezentacji był Wojciech Podgórny, zawodnik AZS Politechniki Krakowskiej, wielokrotny mistrz Polski, ale on akurat w PŚ nigdy nie wystartował. Pyjas będzie pierwszy. Prawo startu zapewnił sobie w miniony weekend podczas wewnętrznych krajowych eliminacji.
Teraz w Soelden otrze się o gwiazdy pokroju Norwega Henrika Kristoffersena czy Amerykanina Teda Ligety'ego (choć zabraknie kontuzjowanego Austriaka Marcela Hirschera, który sześć razy z rzędu zdobył Kryształową Kulę).
- Przeżycie? W sumie to nie, nie mam swojego idola, czy wzorca. Szanuję ich oczywiście, to niesamowici sportowcy, ale jednocześnie normalni ludzie. Nie wpatruję się w nich jak w obrazek, traktuję ich jak rywali - podkreśla Paweł.
Zawody - w slalomie gigancie - w niedzielę. Dzień wcześniej rywalizować będą kobiety. Polskę reprezentować będzie 23-letnia zakopianka Maryna Gąsienica Daniel.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska#TOPSportowy24
- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU