Dawniej w gminie Zielonki po kilku wioskach chodziły pucheroki i zawsze byli to chłopcy kultywujący zwyczaj krakowskich żaków, kwestujących przed Wielkanocą. Dziś pojawiają się coraz rzadziej. Jeszcze kilku chłopców chodzi od domu do domu i kultywuje zwyczaj. Od kilku lat za pucheroków przebierają się także dziewczynki.
Obecnie zieloneckie centrum kultury co roku organizuje konkurs dla pucheroków. A uczestnikami - przebierańcami są dzieci ze szkół podstawowych i przedszkoli. Jak wspominał podczas tego konkursu Józef Plewniak, społecznik i pasjonat miejscowej - zwyczaj te jest kultywowany w Bibicach od XVI wieku. Wówczas była tu filia szkoły krakowskiej, prawdopodobnie kolegium Nowodworskiego.
Pucheroki chodzą po Bibicach w Kwietną Niedzielę. Jedyna tak...
Na te widowiskowe konkursy przychodzą nawet kilkuletnie dzieci, które w kolorowych czapkach i kożuszkach wzbudzają zachwyt. Natomiast najstarsze pocheroki to kilkunastoletni chłopcy. W tym roku najstarszymi byli Wiktor Jagła i Jan Cybulski z Bibic, to uczniowie VII klasy Szkoły Podstawowej w Bibicach. Jak mówią "po pucherach" chodzą od lat i dla kultywowania tradycji głoszą śmieszne oracje. Znanymi pucherokami są też bracia Artur i Kamil Sobocińscy z VI klasy Szkoły Podstawowej w Korzkwi.
Tradycje kultywują od 7 lat chodzą i co roku uczestniczą w bibickim przeglądzie, ale jak zapowiedzieli tegoroczny ich występ jest ostatnim. Wiele dzieci, które przychodzą na konkurs nie odwiedzają domów znajomych i nieznajomych oraz sąsiadów, pukają z rana tylko do drzwi najbliższej rodziny rodzinę i tam oczekuje datków oraz słodyczy.
Spotkanie z bibickimi przebierańcami uświetniła Jurajska Kapela Folklorystyczna Gminy Zielonki oraz zespół „Bibiczanie”. A na koniec małe krakowianki zaśpiewały piosenkę o pucherokach. Napisały ją Agnieszka Babisz i Magdalena Wójcik, nauczycielki z Przedszkola Samorządowego w Bibicach.
Wielkanocna kuchnia w niecodziennym wydaniu
Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news
POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
