- Andrzej ma uszkodzoną łąkotkę, obyło się natomiast bez uszkodzenia więzadeł. Zabieg przejdzie jak najszybciej, nad sprawą czuwa nasz lekarz. Po operacji zawodnik będzie dochodził do siebie przez około trzy tygodnie - informuje Roman Koroza, dyrektor niepołomickiego klubu.
Sobieszczyk, który wiosną był podstawowym bramkarzem Puszczy, po odniesieniu urazu w trakcie meczu ze Stalą opuścił boisko. Do bramki wszedł Marcin Staniszewski. Od tamtej pory - a bronił też w spotkaniu z Rakowem Częstochowa w minioną sobotę - zachowuje czyste konto.
Golkiperem rezerwowym w Częstochowie był Tomasz Kwedyczenko, 42-letni trener bramkarzy Puszczy. Wcześniej grał w niej przez ponad dekadę, ostatni raz w meczu ligowym wystąpił w czerwcu 2013 roku.
W najbliższym spotkaniu, w niedzielę, "Żubry" podejmą Błękitnych Stargard Szczeciński (godz. 16). Z powodu kontuzji na pewno znów zabraknie nie tylko Sobieszczyka, ale też pomocnika Wojciecha Reimana.