Puszcza przegrała trzeci kolejny mecz w ekstraklasie. Nic więc dziwnego, że pozostała w strefie spadkowej. Poniosła najwyższą porażkę w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Trener Puszczy Tomasz Tułacz po raz drugi z rzędu postawił w bramce na 17-letniego Michała Perchela. W porównaniu z meczem z Rakowem Częstochowa za Huberta Tomalskiego, Jakuba Serafina zagrali Konrad Stępień i Michał Walski.
Gospodarze, którzy są w strefie spadkowej, musieli wygrać. A widać było, że goście też nie przyjechali się bronić. Puszcza zaatakowała od początku – uderzał Michał Siplak i minimalnie chybił. W 12 min strzelał z kolei Marcin Wasielewski – Perchel odbił piłkę, ale dobitka Adriana Błąda była nieskuteczna. Wasielewski w 19 min znów próbował odbił piłkę golkiper Puszczy, ale Mateusz Kowalczyk strzelał za słabo, by pokonać bramkarza, a piłkę sprzed linii bramkowej wyekspediował w pole Siplak. Goście byli groźniejsi, ale brakowało im konkretów. Aż do 31 min. Wtedy to po rzucie rożnym Puszcza na chwilę oddaliła niebezpieczeństwo, ale katowiczanie zdołali rozegrać piłkę – Lukas Klemenz zagrał do Mateusza Kowalczyka, który płaskim strzałem pokonał Perchela.
Niepołomiczanie chcieli od razy odpowiedzieć – uderzał Jin-hyun Lee, ale nie trafił czysto w piłkę i był tylko róg.
Gospodarze fatalnie prezentowali się w obronie – Piotr Mroziński fatalnie wybijał, podając wprost na nogę do Oskara Repki, który zagrał do Sebastiana Bergiera, a ten z czystej pozycji spokojnie trafił do siatki. Sytuacja „Żubrów” była nie do pozazdroszczenia. A jeszcze przed przerwą mogło być 0:3 – ale Błąd skiksował pod bramką, źle trafiając w piłkę po dograniu Wasielewskiego.
Na drugą połowę gospodarze wyszli tylko z jedną zmianą.
Goście mogli „zamknąć” mecz tuż po przerwie – Nowak świetnie podał do Borji Galana, który zmarnował sytuację, stojąc oko w oko z Perchelem. Puszcza wreszcie odpowiedziała, a uderzał Konrad Stępień. Bez efektów.
Za to katowiczanie mieli piorunujące efekty – po kolejnej ofensywnej akcji w której Alan Czerwiński dograł do Nowka, a ten wycofał na 5 m, a atak skończył Oskar Repka.
A niepołomiczanie? Gdy już dochodzili do sytuacji, to zachowywali się fatalnie jak choćby Łukasz Sołowiej w 63 min, ale strzelił tak, że piłka wyszła na… aut. Puszcza była po prostu bezradna.
W 69 min po rzucie rożnym główkował Michalis Kosidis, ale Dawid Kudła był dobrze ustawiony i złapał piłkę. Po chwili znów Grek główkował – tym razem obok bramki.
W 72 min Wasielewskiego sfaulował w polu karnym Piotr Mroziński i sędzia podyktował „jedenastkę”. Pewnie strzelił Arkadiusz Jędrych i było 0:4. Jeszcze gospodarze się nie uspokoili, a już był kolejny rzut karny przeciwko nim – Wasielewski wpadł w Konrada Stępnia puszczając piłkę między jego nogami i odbił się od „ściany”. Kolejny karny, pewny strzał Nowaka i 0:5.
„Co wy robicie, MKS, co wy robicie?” - krzyknęły trybuny.
A to nie był koniec. Uderzał Nowak – trafił w słupek, a z dobitka pospieszył Jakub Antczak i było 0:6.
Tak wysoka porażka jest niewytłumaczalna...
Puszcza Niepołomice – GKS Katowice 0:6 (0:2)
Bramki: 0:1 Kowalczyk 31, 0:2 Bergier 41, 0:3 Repka 57, 0:4 Jędrych 74 karny, 0:5 Nowak 77 karny, 0:6 Antczak 86.
Puszcza: Perchel – Mroziński, Craciun (71 Tomalski), Jakuba (56 Sołowiej), Siplak – Lee, Walski (46 Serafin), Hajda (71 Okoniewski), K. Stępień (83 M. Stępień), Abramowicz – Kosidis.
GKS: Kudła – Kussk, Jędrych, Klemenz (78 Komor) – Czerwiński (78 Marzec), Błąd, Repka, Wasielewski (83 Antczak) – Kowalczyk (78 Baranowicz), Nowak – Bergier (46 Galan).
Sędziowali: Karol Arys oraz Marek Arys, Marcin Janawa (wszyscy Szczecin). Żółta kartka: Klemenz (68). Widzów: 1609.
