Gospodarze pułap motywacji mieli wyjątkowo wysoki, bo poprzedni mecz w Częstochowie przegrali 1:8 (z GKS-em Tychy), a po porażce w minionej kolejce nastąpiła w Rakowie zmiana trenera - dziś zadebiutował w tej roli Marek Papszun.
Puszcza osłabiona w Częstochowie. Zmiana w bramce.
Jego piłkarze pierwszy raz postraszyli niepołomiczan w 10 min, kiedy Piotr Malinowski znalazł się w dogodnej pozycji, ale strzelił bardzo niecelnie. Przemeblowana obrona Puszczy w I połowie nie stanowiła monolitu, ale z jej potknięć gospodarze nie umieli skorzystać. Mógł to zrobić np. Damian Warchoł w 23 min, lecz nie przejął zbyt krótkiego podania Marcela Kotwicy do Marcina Staniszewskiego.
Puszcza zagroziła rywalowi po półgodzinie gry. Aktywny na lewej flance Kamil Łączek oddał mocny strzał. Bramkarz Rakowa odbił piłkę, a Daniel Barbus, główkując przy dobitce, trafił w boczną siatkę.
To jednak miejscowi mieli więcej z gry. A efekt tego był żaden, Puszcza broniła się skutecznie.
Drugą połowę "Żubry" zaczęły obiecująco: na bramkę Rakowa uderzył Barbus, ale Macieja Mielcarza nie pokonał. Potem długo pojedynek toczył się bez klarownych sytuacji, jednak w końcówce miejscowi przypomnieli, że to oni są drużyną wyżej notowaną w tabeli, walczą o I ligę. W 85 min ze świetnej strony pokazał się Staniszewski, broniąc strzał Dawida Kamińskiego. Nastąpił rzut rożny, a po nim główkował Matheus Bissi. Na szczęście dla Puszczy - niecelnie.
Jeszcze raz gościom dopisało szczęście w doliczonym czasie gry. Wtedy zwycięstwo Rakowowi mógł zapewnić Wojciech Okińczyc. Spudłował.
Raków Częstochowa - Puszcza Niepołomice 0:0
Raków: Mielcarz - Góra, Klepczyński, Radler, Rogala - Carlinhos (78 Mesjasz), Bissi - Hoferica (60 Kamiński), Figiel, Malinowski - Warchoł (67 Okińczyc).
Puszcza: Staniszewski - Mikołajczyk, Czarny, Garzeł, Abramowicz - Kotwica (46 Lepiarz), Uwakwe - Barbus, Domański (67 Gawęcki), Łączek (90+3 Wójcik) - Stepankow (73 Broź).
Sędziował: Sławomir Smaczny (Bytom). Żółte kartki: Figiel, Rogala - Łączek, Mikołajczyk. Widzów: 1964.