Przypomnijmy fakty. Z pomysłem, aby obniżyć pensję Stefana Kolawińskiego, wystąpił radny Wiesław Wnęk. Zaproponował aby powrócić do pensji burmistrza z początku roku, czyli przed wprowadzoną w lutym podwyżką. Radni przyznali ją, gdy burmistrz pracował bez zastępców oraz bez naczelnika wydziału inwestycji. Biorąc pod uwagę, że jest mocno zapracowany, podnieśli wówczas pensję gospodarza miasta o 1740 złotych.
Teraz, gdy burmistrz ma dwóch zastępców, a także gdy obsadzone jest stanowisko naczelnika wydziału inwestycji, według Wiesława Wnęka zasadny byłby powrót do dawnego uposażenia samorządowca.
Zmian jednak nie będzie, przedstawiciele komisji, która zaproponowała ich wprowadzenie, wycofali się z tego pomysłu. W tej chwili burmistrz Bochni zarabia ponad 11 tysięcy złotych brutto.
Napisz do autorki:
[email protected]
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+