Wisła jeszcze niedawno prezentowała ładny dla oka, choć czasami nieskuteczny futbol. Teraz niewiele z tego zostało. Boguski zapytany o przyczyny takiego stanu rzeczy, mówi: – Tak naprawdę nie chcę szukać tłumaczeń. Nie stwarzamy sytuacji, nie dochodzimy do nich, nie kreujemy ich. Wiadomo, że brakuje Pawła Brożka, który jest naszym najlepszym strzelcem, ale mimo to powinniśmy jakieś sytuacje stwarzać. Niestety, nie udaje się i ciężko cokolwiek powiedzieć. Nie chcę szukać usprawiedliwień. Mamy swoje problemy. To wiadomo. Ciężko mi jest cokolwiek powiedzieć. Wydaje się, że zaangażowanie jest, walka jest. Niestety, nie strzelamy bramek.
Autor: Bartosz Karcz
Przed Wisłą jeszcze jeden mecz w 2015 roku w najbliższy piątek z Pogonią Szczecin. – Trzeba jeszcze zakasać rękawy. Jest jeszcze ostatni mecz u siebie i chcemy pozytywnie zakończyć tę rundę jesienną. Jest słabo, ale zrobimy wszystko, żeby w meczu z Pogonią jak najlepiej się zaprezentować i pożegnać się z kibicami – mówi Boguski. On akurat w meczu z „Portowcami” nie zagra, bo w Gdańsku zobaczył czwartą żółtą kartkę w sezonie i musi pauzować. – Wydawało mi się, że czysto trafiłem w piłkę. Sędzia zadecydował inaczej i nie ma co się tłumaczyć – mówi krótko o tej sytuacji „Boguś”.