Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Raport ws. reparacji. Premier: Bez prawdy, odszkodowania, nie ma normalnych relacji między państwami

OPRAC.:
Anna Piotrowska
Anna Piotrowska
Premier Mateusz Morawiecki podczas prezentacji raportu o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej, na Zamku Królewskim w Warszawie.
Premier Mateusz Morawiecki podczas prezentacji raportu o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej, na Zamku Królewskim w Warszawie. Fot. PAP/ Radek Pietruszka
To wielki krok, by odzyskać zadośćuczynienie ze strony Niemiec. Niemcy ponoszą odpowiedzialność jako całe społeczeństwo – powiedział premier Mateusz Morawiecki podczas prezentacji raportu o stratach poniesionych przez Polskę z powodu agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej. Szef rządu podkreślił, że raport ten jest ważny dla Niemiec, ponieważ może służyć prawdziwemu pojednaniu polsko-niemieckiemu. – Bo bez prawdy, bez zadośćuczynienia, odszkodowania nie ma prawdziwych relacji między państwami, ludźmi, narodami – wyjaśnił.

– II wojna światowa była być może najkrwawszym konfliktem w historii ludzkości. W liczbach bezwzględnych oczywiście jest najkrwawszym. Użyłem sformułowania "być może", gdyż trzeba też patrzeć na proporcje ludności świata, kontynentów w innych epokach – mówił premier. Jak jednak podkreślił, "była na pewno wojną, która charakteryzowała się innym podejściem". – Wyraził je zresztą tuż przed wojną Adolf Hitler na tajnym spotkaniu ze swoją generalicją. Powiedział bardzo prosto - celem tej wojny, celem ataku nie jest jakaś linia, ale całkowite unicestwienie przeciwnika – podkreślił Morawiecki. – A więc zniszczenie, Vernichtung, czyli anihilacja, unicestwienie – dodał. – To był cel III Rzeszy Niemieckiej. Zabrała się za to cała Rzesza Niemiecka przy wsparciu milionów zwykłych Niemców z ogromnym zaangażowaniem – podkreślił.

Przypomniał, że "w Generalplan Ost (Generalny Plan Wschodni) ujęto bardzo dokładnie, co ma się stać z Polakami; Polacy mieli być wymordowani, eksterminowani w ogromnej większości, a ta niewielka mniejszość, która miała zostać przy życiu, miała być niewolnikami narodu panów". – Realizowano Generalplan Ost z żelazną konsekwencją, od pierwszych dni wojny. Pierwsze minuty wojny to obok Westerplatte, także Wieluń. Wieluń, godzina 4:40 i pierwsze bomby, 46 ton tych bomb spadło na to śpiące miasto – mowił Morawiecki.

– 1200 osób, dzieci, kobiet, także chorych w szpitalu oznaczonym na dachu znakiem Czerwonego Krzyża zostało zamordowanych – podkreślił.

Przypomniał, że "takich miast w samym tylko wrześniu, w wojnie obronnej było 158 - miast, miejscowości, które uległy zniszczeniu, jak Wieluń, w co najmniej połowie lub trzech czwartych swojej substancji materialnej".

– Później z ogromną konsekwencją była realizowana dzień po dniu, tydzień po tygodniu Akcja AB, która dotyczyła całego Generalnego Gubernatorstwa i zniszczenia nie tylko inteligencji, tak jak my dzisiaj ją rozumiemy, ale zniszczenia wszystkich osób, które przyczyniają się do podtrzymania funkcji państwowych, samorządowych, publicznych. Elity były przedmiotem szczególnej nienawiści – przypomniał szef rządu.

Morawiecki mówił też o liście stworzonej przed wojną, na której znalazło się ponad 60 tys. nazwisk. – Oni wszyscy byli poszukiwani. Większość zginęła w pierwszych miesiącach wojny. Akcja Tannenberg, Sonderaktion Krakau , Intelligenzaktion - to wszystko nazwy specjalnych akcji prowadzonych przeciwko Polakom, które doprowadziły w pierwszych miesiącach wojny do ogromnych, monstrualnych, niewyobrażalnych zbrodni – podkreślił Mateusz Morawiecki.

"Miał czelność oskarżać Polaków o zbrodnie na Niemcach"

– Warto się zastanowić nad powszechnym także i dziś tłumaczeniem: to byli tylko rządzący, ewentualnie jeszcze jakaś grupa tych, którzy uczestniczyli w zbrodniach na zasadzie wykonywania rozkazów – mówił w czwartek premier Morawiecki. Dodał, że "powszechne było traktowanie ich jak gdyby nic się nie stało".

Premier przytoczył m.in. przykłady SS-manów, którzy robili kariery w powojennej RFN. Przypomniał postacie sprawcy zbrodni przy tłumieniu Powstania Warszawskiego Heinza Reinefartha, po wojnie burmistrza miasta na wyspie Sylt, oraz Ottona von Fircksa, uczestnika brutalnych wysiedleń Polaków z Kraju Warty i Zamojszczyzny, w tym porwań i germanizacji dzieci, który po wojnie został posłem do Bundestagu i "miał czelność oskarżać Polaków o zbrodnie na Niemcach".

"Wielki krok"

Szef rządu stwierdził, że raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej to wielki krok w kierunku uzyskania zadośćuczynienia od Niemiec.

Ocenił, że Niemcy odpowiedzialność za II wojnę światową ponoszą jako całe społeczeństwo. – Myślimy o tych stratach jako o stratach wojennych, ale w Polsce dochodziło do rabunku monstrualnych rozmiarów przez zwykłych Niemców, zwykłe niemieckie rodziny – wskazywał.

– Zwykli Niemcy - jeśli można użyć (tego określenia) w odniesieniu do tych zbrodniarzy, bandytów, rabusiów, gwałcicieli - dokonywali grabieży na własną rękę, a państwo niemieckie dokonywało grabieży w sposób systemowy i systematyczny – oświadczył premier.

Ku prawdziwemu pojednaniu

Według Morawieckiego, raport może służyć prawdziwemu pojednaniu polsko-niemieckiemu. – Bez prawdy, bez zadośćuczynienia, bez odszkodowania nie ma normalnych relacji między ludźmi, a tym bardziej między państwami i narodami. Udawanie, że nic się nie stało, albo stało się niewiele jest drogą donikąd. A więc ten raport jest szansą dla Niemiec, jest dobry dla relacji polsko-niemieckich w przyszłości, o ile tylko Niemcy zrozumieją jego głęboki polityczny, materialny, metafizyczny i ludzki sens – powiedział.

Zdaniem premiera, wypłata Polsce reparacji wojennych może być także przestrogą. – Różni zbrodniarze mogą chcieć dopuszczać się kolejnych zbrodni. I tak się też dzieje. Brak ukarania zbrodniarzy, brak zadośćuczynienia, rekompensaty, odszkodowań, brak poniesienia odpowiedzialności zachęca do kolejnych zbrodni – dodał.

– Wierzę głęboko, że ten raport nie tylko ukaże tę zbrodnię w liczbach, bo jak mówimy o tych milionach (ofiar) to coś we mnie się wewnątrz gotuje, przecież za każdą ofiarą jest indywidualna, osobista tragedia, osobisty dramat – mówił Morawiecki.

Premier powiedział też, że "chcemy patrzeć w przyszłość, chcemy oczywiście iść ku lepszemu jutru, ale można to czynić tylko na fundamencie prawdy i na fundamencie zadośćuczynienia".

Raport ws. reparacji

Na Zamku Królewskim w Warszawie odbyła się prezentacja raportu o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej. W wydarzeniu udział wzięli m.in. marszałek Sejmu Elżbieta Witek, premier Mateusz Morawiecki oraz prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński.

Raport był przygotowywany przez funkcjonujący w poprzedniej kadencji parlamentu - od września 2017 r. - Parlamentarny Zespół ds. Oszacowania Wysokości Odszkodowań Należnych Polsce od Niemiec za Szkody Wyrządzone w trakcie II wojny światowej. Zespołem kierował poseł Arkadiusz Mularczyk. W pracach uczestniczyło 33 naukowców - historyków, ekonomistów, rzeczoznawców majątkowych - oraz 10 recenzentów.

PAP, PolskaTimes.pl

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Raport ws. reparacji. Premier: Bez prawdy, odszkodowania, nie ma normalnych relacji między państwami - Portal i.pl

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska