- Tafla Morskiego Oka jest co prawda zamarznięta, ale wysoka temperatura powoduje, że ten lód po prostu się topi. Zresztą to widać gołym okiem. Tafla jest pęknięta, a na lodzie jest wodę - mówi ratownik Maciata.
Lód się może pod nami załamać, a na dodatek można nieźle się przejechać na bardzo śliskim lodzie.
Przekonała się o tym turystka, która w sobotę weszła na środek Morskiego Oka i... złamała nogę. Musieli ją ściągać ratownicy TOPR-u.
Niestety, jak widać na zdjęciach z kamery umieszczonej przy schronisku nad Morskim Okiem, i w niedzielę nie brakowało amatorów spacerów po Morskim Oku.
CZYTAJ TEŻ: Tatry. Setka ludzi utknęła na drodze do Morskiego Oka. Żądali, by ktoś po nich przyjechał