https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ratownik z Krynicy zginął w Laponii

I. Kamieńska, W. Chmura
Wojciech Wroniewicz, ratownik Grupy Krynickiej GOPR
Wojciech Wroniewicz, ratownik Grupy Krynickiej GOPR Archiwum Krynickiej Grupy GOPR
Wojciech Wroniewicz, ratownik Grupy Krynickiej GOPR, zginął podczas wyprawy do Laponii w Szwecji. Był tam na prywatnej wyprawie z kilkoma innymi krynickimi goprowcami. Od zeszłego tygodnia przemierzali na nartach Park Narodowy Sarek.

- Niewiele wciąż wiemy. Jedynie tyle, że Wojtek spadł z nawisem śnieżnym - mówi Michał Słaboń, naczelnik GOPR w Krynicy-Zdroju. Szczegóły pozna od kolegów, uczestników wyprawy, dopiero kiedy powrócą do Polski. Na razie są w Sztokholmie. Trwa również załatwianie formalności związanych ze sprowadzeniem ciała do kraju.

- Był oddany górom, bardzo ambitny, mnóstwo czasu spędzał w Beskidach i Tatrach - dodaje naczelnik Słaboń. Podobnie zresztą jak jego ojciec, też ratownik górski. Ślubowanie składał w 2005 r.

To pierwszy goprowiec krynickiej grupy, którego zabrały góry. Zostawił żonę i małe dziecko. Wczoraj po południu dodzwoniliśmy się do jego przyjaciela Macieja Ludrowskiego. Zanim Wojtek przeprowadził się do Złotnego pod Nawojową, mieszkali obaj w Starym Sączu.

- Połączyła nas praca w GOPR, razem jeździliśmy na akcje, szkolenia - mówi Ludrowski. - Wojtek był pozytywnie zakręcony na punkcie gór. To było jego życie. Śmierć jest wielkim wstrząsem- dodaje. W sądeckiej restauracji "Ratuszowa" jest właśnie wystawa poświęcona krynickim ratownikom. Wśród wielu fotografii są także zdjęcia wykonane przez zmarłego tragicznie 32-letniego Wroniewicza.

Kryniccy goprowcy opublikowali w internecie relację ze swojej ubiegłorocznej wyprawy do Parku Narodowego Sarek (również z udziałem Wojciecha Wroniewicza). Wtedy nazwali to miejsce "najdzikszym zakątkiem Europy". Znajduje się tam ponad 200 szczytów sięgających ponad 1800 metrów nad poziomem morza i 100 lodowców. Park Sarek obejmuje północną część Gór Skandynawskich, leży za kołem polarnym. Nie ma żadnej infrastruktury turystycznej. Dwie wyprawy krynickich ratowników w Góry Skandynawskie nie były niczym wyjątkowym. Wielu goprowców łączy pracę zawodową z podróżniczą pasją - uprawiają wspinaczkę, nurkują, żeglują.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
marek
nie bardzo rozumie ten komentarz
z
zofia
piszecie o kolesiu, że w lesie się zgubił? no tak... był z GOPR... jakże by inaczej
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska