Zobacz także: Pełna lista leków refundowanych
Nowa instrukcja Naczelnej Izby Aptekarskiej w sprawie odrzucania recept z pieczątkami pojawiła się wczoraj i w wielu aptekach zaczęto ją stosować od razu. Jak to działa poczuła na własnej skórze pani Magdalena, mieszkanka al. Pokoju w Krakowie. - Neurolog niedokładnie wpisał mój adres, zapomniał o podaniu miasta. Musiałam iść po nową receptę - rozkłada ręce kobieta.
Aptekarze protestują, gdyż w myśl zaproponowanej przez Ministerstwo Zdrowia nowelizacji ustawy refundacyjnej, teraz to oni będą odpowiadać finansowo za sprzedaż leków refundowanych na podstawie błędnie wystawionej recepty. Wskazują też inne absurdy. Irena Lisowska z Krakowa zachorowała na zapalenie płuc. Lekarz wypisał jej antybiotyk azimicin (21,48 zł). W trzech aptekach go nie było. Zgodnie z nowymi przepisami, jeśli aptekarz nie ma leku wskazanego na recepcie, jest zobowiązany wyposażyć chorego w tańszy odpowiednik. W tym przypadku odpowiednikiem jest azitrin za 19,98 zł. - Ale ja go też nie mam - rozkłada ręce Krzysztof Tabor, szef jednej z aptek Krakowie. A antybiotyku droższego od azimicinu nawet o 30 groszy nie mam prawa zaproponować choremu, gdyż czeka mnie za to kara - tłumaczy. Pani Irena z zapaleniem płuc idzie do kolejnej apteki.
W podobnej sytuacji znalazł się 37-letni Zdzisław Krajewski, chory na nadciśnienie. Ma prawo do 30-proc. zniżki na leki. Odetchnął z ulgą, gdy kardiolog nie wbił mu pieczątki "Refundacja do decyzji NFZ", tylko przez 30 minut wypisywał receptę. Później się okazało, że i tak popełnił błąd.
- Wpisał wysokość refundacji nie tam gdzie powinien - 5 centymetrów wyżej od tego miejsca. Panie w aptekach współczuły , ale leku z 30-proc. zniżką, do której jestem uprawniony, nie sprzedawały - nie kryje zaskoczenia. Panu Zdzisławowi udało się trafić na litościwego farmaceutę dopiero w czwartej aptece. Dziś może się okazać, że nie znajdzie ani jednego miłosiernego, bowiem wszystko wskazuje na to, że protest się zaostrzy.
Co robić, gdy farmaceuta nie realizuje złej recepty, a lekarz odmawia wypisania dobrej, zgodnie z nową ustawą refundacyjną? Ministerstwo Zdrowia wczoraj nabrało wody w usta, NFZ też nie przedstawił stanowiska. Małopolscy urzędnicy radzili jedynie zgłaszać skargi do rzecznika praw pacjenta lub biura skarg i wniosków przy ul. Batorego w Krakowie. - Mamy nadzieję, że sytuacja szybko się unormuje - stwierdziła Jolanta Pulchna, rzeczniczka małopolskiego oddziału NFZ.
Tak powinna wyglądać prawidłowo wypełniona recepta
Numer wojewódzkiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia. Numer małopolskiego NFZ to 06.
Imię, nazwisko, adres, PESEL i wiek (w przypadku nieletnich) pacjenta. Sprawdź, czy lekarz wpisał pełny adres.
Odpowiedni symbol uprawnienia, np. IB - inwalidzi wojenni, osoby represjonowane, IW - inwalida wojskowy, ZK - honorowy dawca krwi, Przy braku uprawnień, lekarz wpisuje "X".
B - lek bezpłatny
R - ryczałt
30%, 50% lub 100% - część, jaką płaci pacjent. Wysokość refundacji ma być wpisana osobno przy poszczególnych lekach.
Pieczątka z imieniem i nazwiskiem oraz numerem prawa do wykonywania zawodu lekarza oraz podpis lekarza.
Data wystawienia recepty.
Dzień, od którego można wykupić lek, lub znak "X"
UWAGA! Recepta jest nieważna, jeżeli znajdują się na niej jakiekolwiek dodatkowe napisy lub pieczątki, w tym "Refundacja do decyzji NFZ"
Wybieramy najlepszego piłkarza i trenera Małopolski! Weź udział w plebiscycie!
Konkurs dla matek i córek. Spróbuj swoich sił i zgarnij nagrody!
Która stacja narciarska w Małopolsce jest najlepsza? Zdecyduj i oddaj głos!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
