Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Reklama-szambo, czyli zadania dla nowego plastyka Krakowa

Redakcja
Miasto się rozbudowuje, ale pięknieje tylko jego centrum. I to nie do końca, bo wciąż wielu właścicieli kamienic woli zarobić na pstrokatej reklamie, zamiast odsłonić elewację. Na dodatek, po ulicach śmigają oblepione folią i banerami meleksy. Hitem jest reklama-szambo. O wyglądzie miasta do poprawy - pisze Piotr Rąpalski.

Od 15 kwietnia tego roku głównym plastykiem miasta będzie Agnieszka Łakoma, doktor nauk plastycznych, absolwentka Wydziału Grafiki na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Witamy i prosimy o szybkie zabranie się do pracy. Stare Miasto po wprowadzeniu parku kulturowego co prawda nam wypiękniało, ale w Krakowie w kwestii wyglądu ulic i budynków jest jeszcze wiele do zrobienia.
W kiczu tonie ul. Zwierzyniecka, Kalwaryjska, Starowiślna, Długa. Ulice, które doprowadzają turystów do zabytkowego centrum, miejscami wyglądają jak slumsy w krajach Trzeciego Świata. Nie mówiąc już o naszym Kazimierzu, który jest drugim po Rynku Głównym celem wycieczek.

Pomóc może w tym przeforsowanie w Sejmie zapisów w ustawie o samorządzie, które pozwalają władzom miasta regulować zasady jego wizerunku. Ważne, aby nagłaśniać złe praktyki i ścigać je z ramienia prawa.

Co nas boli w Krakowie?

Wielkie reklamy

Reklamy przykrywające całe kamienice. Powinny służyć tylko finansowaniu remontów, ale często mają po prostu dać zarobić. Prawo mówi, że na budynkach mieszkalnych takich płacht wieszać nie wolno. Urzędnicy nakazują ich zdjęcie, właściciele się odwołują i sprawy lądują w sądach na lata. A reklama dalej zarabia i szpeci. Ścigać, pani plastyk!

Ulica Kalwaryjska

Nobel w dziedzinie kiczu i braku dobrego smaku. Reklama na Kalwaryjskiej, do której wykorzystano prawdziwe szambo. Ponadto jest tak brudne, że chyba było używane. Właściciel ma to w nosie, bo ulicy nie obejmuje ochrona. Pani plastyk, trzeba do niego iść, zawstydzić i przemówić do rozumu. Zarządcom sąsiednich szyldów też.

Meleksy

Meleksy to nie zło wcielone, ale wyglądają tragicznie. Różne kształty, reklamy, kolory. Co prawda te jeżdżące po Rynku Głównym muszą mieć pozytywną opinię plastyka, ale jest ich zaledwie 35. Reszta śmiga wokół i psuje panoramę. Trzeba to załatwić. A może też taksówki powinny być jednolite? Odchodzący plastyk jest za!

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska