https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rekolekcje wielkanocne. Wielka Sobota. Odpowiedzialność za chorego

ks. Robert Nęcek
Ks. Robert Nęcek.
Ks. Robert Nęcek. fot. Anna Kaczmarz
Sprawdzianem autentycznego świadectwa chrześcijańskiego jest wrażliwość na potrzeby biednych, zepchniętych na margines i chorych.
Poświęcenie uwagi choremu wiąże się z pragnieniem jego dobra. Tymczasem według Benedykta XVI: "Często dominuje postawa przeciwna: obojętność, brak zainteresowania, które rodzą się z egoizmu, maskowanego przez pozorne poszanowanie . Także dzisiaj z mocą rozbrzmiewa głos Pana, który wzywa każdego z nas do troszczenia się o bliźniego.

Także dzisiaj Bóg nas prosi, abyśmy byli naszych braci, abyśmy tworzyli relacje nacechowane wzajemną troskliwością, zabieganiem o dobro drugiego i o jego pełne dobro. Dlatego przykazanie miłości bliźniego wyrabia świadomość odpowiedzialności, dzięki której możliwa jest codzienna afirmacja chorego. Inaczej mówiąc, odpowiedzialność za chorego wyraża się w tym, że "chcemy jego dobra i czynimy to, co dla niego dobre, pragnąc, by otworzył się on na logikę dobra".

Z tego względu ważną sprawą jest relacja między lekarzem i pacjentem.

Pacjent nie jest przedmiotem leczenia, lecz osobą umiejącą podejmować decyzje, osobą wezwaną do współuczestnictwa w procesie leczenia i współpracy z podejmującym się leczenia lekarzem. Z tej racji odpowiedzialność zakłada miłość już w myśleniu, a myślenie w miłości. Tę obecność miłości w myśleniu "wyraża się postawą wspaniałomyślności."

Wspaniałomyślność polega na wybieraniu dobra dlatego, że jest dobrem. Nie dlatego zaś, że płyną z tego korzyści.

Być odpowiedzialnym to być stałym, wiernym i wywiązującym się ze zobowiązań. Wytrwałość i wierność wyzwalają w człowieku radość, choć nie zawsze jest ona natychmiastowa. Nie mogą więc dziwić spostrzeżenia znanego krakowskiego kardiologa Andrzeja Szczeklika, że często ludzkie przypadłości są skrytą skargą bycia niekochanym.

Zupełnie inaczej żyłby człowiek, gdyby był kochany. Dlatego kultura ludzka rozpoczyna się w chwili wzniecania ognia będącego światłem i miłością. Chodzi o taki ogień, który nie niszczy lub nachalnością parzy, lecz odnawia, przemienia i wyzwala nadzieję.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

J
Julek z 15 LO
Robert Pozdrawiam z USA! Chodzilismy razem do 15-stki ( ja bylem w klasie z obecnym ksiedzem Robertem Michalkiem) Pozdrowienia z Nowego Jorku!
O
Ona
Wczoraj przeglądaliśmy z rodzina zdjecia z lat młodości. Wszyscy byli tacy szczupli. Nie przyjmę słow mądrosci od opasłego księdza. Bieda pozostałych wynika z obżarstwa tych myślacych tylko o sobie.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska