Popadające w ruinę i zamknięte na głucho dworce kolejowe wzdłuż Doliny Popradu miały dostać drugie życie. Spółka Polskie Koleje Państwowe w porozumieniu z sądeckimi gminami będzie remontować istniejące obiekty i budować nowe. W połowie 2017 r. udało się wybrać wykonawcę, który miał przygotować dokumentację projektową. Najlepszą ofertę złożyło konsorcjum firm: Safege S.A.S. i Karpiel Stanisław Usługi Architektoniczne. Umowa podpisana została na kwotę 1,47 mln zł brutto.
W planach była przebudowa dworców w Starym Sączu, Barcicach, Rytrze, Piwnicznej-Zdroju, Piwnicznej-Hanuszowie, Wierchomli Wielkiej, Żegiestowie i Żegiestowie-Zdroju. W Młodowie i Zubrzyku miały zostać zburzone stare budynki, a w ich miejscu postawione nowe. Natomiast na stacjach w Nowym Sączu Biegonicach, Łomnicy-Zdroju i Miliku miały także stanąć nowe obiekty. Z kolei w Andrzejówce, Muszynie i Powroźniku, gdzie nie ma dworców, chciano wyremontować małą architekturę.
Zgodnie z zawartą z PKP umową projektant miał 36 miesięcy na przygotowanie dokumentów. Tak się jednak nie stało.
- W związku z niewywiązywaniem się z zapisów umowy firmy odpowiedzialnej za przygotowanie projektów, PKP S.A. była zmuszona rozwiązać umowę z wykonawcą - informuje Katarzyna Grzduk z biura prasowego PKP SA. - Obecnie trwają prace nad dokumentacją do drugiego przetargu. Według nowych założeń projekt będzie prowadzony w formule Projektuj i Buduj.
Tym samym pasażerowie będą jeszcze musieli poczekać na nowe dworce. Rozstrzygnięcie nowego przetargu planowane jest na trzeci kwartał tego roku. Tymczasem pierwotny plan PKP S.A. zakładał, że prace przy budowie i remontach obiektów położonych wzdłuż Doliny Popradu rozpoczną się w połowie 2018 roku, a zakończą w Drugiej połowie tego.
KONIECZNIE ZOBACZ
FLESZ: Zgnilizna i padlina. Czy mamy problem z jakością polskiego mięsa?