Na początku premierowej odsłony, po uderzeniu Ryana Glenna spod linii niebieskiej, krążek wylądował w „okienku” toruńskiej bramki. Radość miejscowych była przedwczesna, bo sędziowie doszukali się spalonego.
Jednak później, to właśnie Glenn, dokładnym podaniem obsłużył Wasilija Jerassowa, który, - atakując z prawego skrzydła - zjechał do środka, uderzając w przeciwne „okienko”.
Chwilę później prowadzenie miejscowych mógł podwyższyć Teddy Da Costa. Konrad Molier był jednak na posterunku.
Minutę przed pierwszą przerwą Adrian Jaworski z tyłu zaatakował Aleksieja Trandina, który – po brzydkim starciu, trzymając się z bark – opuścił taflę, udając się do szpitala. Z kolei toruński obrońca musiał odpocząć na ławce kar przez pięć minut, więc goście, przed ponad trzy minuty drugiej tercji, grali jeszcze w osłabieniu.
Oświęcimianie zmarnowali jednak ten okres, a potem w ich szereg wkradł się chaos. Błędu obrony nie potrafił wykorzystać Michał Zając, ale wkrótce po tej sytuacji torunianie wyrównali.
Miejscowi, owszem, strzelali, ale odbijali się od toruńskiego bramkarza, który potrafił złapać krążek Sebastianowi Kowalówce, stojącemu przed pustą bramką.
O pomstę wołają przewagi rozgrywane przez Toma Coolena. Gospodarze przez 91 s grali w podwójnej przewadze, ale dopiero na kilka sekund przed zakończeniem drugiej kary, wyszli na prowadzenie. Krystian Dziubiński, ze sportową złością, wyjechał z boku bramki, żeby sprzed pola bramkowego uderzyć pod poprzeczkę.
W 59 min oświęcimianie grali w przewadze, ale nadziali się na kontrę. Ryan Glenn celowo ruszył bramkę, która stała otworem przed toruńskim graczem, więc sędzia przzynał gościom karnego, którego na gola na wagę dogrywki zamienił Lauri Huhndappa.
W rzutach karnych lepsi byli torunianie, którzy szalę na swoją stronę przechylili w szóstej serii rzutów karnych. Zresztą oba najazdy wykorzystał dla gości Dmitrij Kozłow. Dla gospodarzy trafił Wasilij Strielcow.
Re-Plast Unia Oświęcim – Energa Toruń 2:3 po karnych (1:0, 1:1, 0:1, d. 0:0); karne: 1:2
Bramki: 1:0 Jerassow (Glenn) 14, 1: K. Kalinowski (Kuraszow, Kogut) 25, 2:1 Dziubiński (Oriechin, Glenn) 35, 2:2 Huhndapaa 59 karny, 2:3 Kozłow 65, decydujący rzut karny.
Re-Plast Unia: Saunders – Glenn, Paszek; Oriechin, Carlsson, Da Costa – Stasienko, Orłov; Dziubiński, W. Strielcow, A. Strielcow - Bezuszka, Rogow; Prusak, Krzemień, S. Kowalówka; P. Noworyta; Wanat, Trandin, Jerassow.
Energa: Molder - Kuraszow, Szkrabow; Vasjonkin, Karczocha, Huhdanpaa - Szkodienko, A. Jaworski; Kogut, M. Kalinowski, K. Kalinowski - Kozłow, Rodionow; Limma, Rożkow, Zając - Schafer, Kurnicki; Olszewski, Mazurkiewicz, Wenker.
Sędziowali: Robert Długi (Nowy Targ) i Paweł Breske (Jastrzębie). Kary: 2 - 11. Widzów: 1500.
Inne mecze:
GKS Tychy – JKH GKS Jastrzębie 3:4 (0:2, 0:2, 3:0), Tauron Podhale Nowy Targ – Ciarko STS Sanok 2:5 (1:0, 1:4, 0:1), GKS Katowice – Comarch Cracovia 4:1 (0:1, 1:0, 3:0).
Bądź na bieżąco i obserwuj
- Sklepy w Oświęcimiu w czasach PRL-u na starych zdjęciach po koloryzacji
- TOP najtańszych domów na sprzedaż w Oświęcimiu. Te ceny Was zaskoczą?
- Aktorzy Jasełek Salezjańskich na specjalnej sesji zdjęciowej. Zobaczcie!
- Zamieszanie wokół gadżetu hokejowej Unii Oświęcim. Kością niezgody jest wycieraczka
- Oświęcim wsparł Orkiestrę, która połączyła pokolenia. Zobaczcie zdjęcia
- Dworzec autobusowy w Oświęcimiu nie powstanie
