- Dwa razy byłem trzymany przy rzucie rożnym i nie mogłem czysto oddać strzału. Były podstawy, żeby gwizdnąć faul, tym bardziej, że Carvajal już wcześniej nieprzepisowo atakował, a sędzia nie pokazywał mu kartki – powiedział Lewandowski.
Polak w obecnej edycji Ligi Mistrzów uzyskał pięć bramek, ale tylko dwie w fazie pucharowej – w meczu z Besiktasem Stambuł (5:0 w Monachium). Jego strzelecka niemoc trwa już 362 minuty. W spotkaniu z „Królewskimi” główkował wprost w Keylora Navasa, a gdy w końcówce gry uwolnił się spod opieki obrońców, nie trafił w bramkę.
- Byliśmy drużyną lepszą. Zabrakło jednak wykończenia, kolejnych goli. Swoje zrobiły też kontuzje, które skomplikowały naszą taktykę i utrudniły reakcję na boiskowe wydarzenia. Ten mecz nie ułożył się tak, jak byśmy sobie wymarzyli – przyznał nasz rodak.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska#TOPSportowy24
- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU