- To był wyjątkowy mecz, zdawaliśmy sobie sprawę, o co gramy. Wiadomo, że ta sytuacja wokół była dodatkowym obciążeniem, ale na naszym stadionie było łatwiej. Jeszcze kilka rzeczy można poprawić, szczególnie z piłką przy nodze, ale strzeliliśmy. Po bramce było widać, że Szwedom przeszła ochota. Graliśmy dobrze w obronie. Jest potencjał, żeby sobie stwarzać jeszcze więcej sytuacji, ale doceniajmy ten awans i przygotujmy się na mistrzostwa piłkarsko i mentalnie - stwierdził kapitan reprezentacji Polski na antenie TVP Sport.
- To był jeden z najcięższych karnych w moim życiu. Zdawałem sobie sprawę z presji, chciałem się skupić na wykonaniu, ale wiedziałem, o co jest ta gra. Wielka euforia była po tym karnym, bo wiedziałem, że to będzie kluczowy krok. Potem "Zielu" strzelił bramkę i się udało - przyznał Lewandowski.
- Dawno nie graliśmy w takim ustawieniu, jak widać, potrafimy grać w różnych. Możemy jeszcze szlifować kilka formacji, ale koniec końców cała drużyna zasługuje na pochwalę, patrząc na to, jaki szpital mieliśmy w drużynie. Wiadomo, że byłoby łatwiej, gdybym miał wsparcie drugiego napastnika, nie mieć obrońców na plecach, pograć trochę. Wiedziałem, że muszę pocierpieć, potrzymać piłkę, żebyśmy uspokoili grę. Nie ma co w meczu takiej rangi być egoistą - zakończył Lewy.
REPREZENTACJA w GOL24
Tak się bawi reprezentacja Polski! Zdjęcia z fety na Stadionie Śląskim
