W nocy z niedzieli na poniedziałek doszło do rodzinnej w miejscowości Glewiec w gminie Koniusza. - W niedzielę ok. godz. 23 otrzymaliśmy zgłoszenie o awanturze w domu w Glewcu i informację, że jedna osoba jest ranna - poinformował Mariusz Ciarka, rzecznik małopolskiej policji.
Po przyjeździe na miejsce okazało się, że ranna została młoda kobieta. Ciosy siekierą zadał jej mąż, z którym się wcześniej pokłóciła. Ranna kobieta uciekła do domu sąsiadów, natomiast mężczyzna zaatakował siekierą teściów. - Zabił ich na miejscu. Jan L. i Stanisława L. zginęli od ciosów siekierą - dodaje Ciarka. Mężczyzna po zamordowaniu teściów uciekł samochodem w kierunku Krakowa. Na ul. Igołomskiej wjechał w wiadukt i zginął na miejscu.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
jestescie jebnieci ci co komentuja to huj was to obchodzi co tam bylo to sprawa rodzinya nie was bojcorze
S
SS
To prawda. To chora opowieść o rodzinie K ....... z Glewa. Aż się nie chce wierzyć do czego są zdolni...... Nie trzeba oglądać filmów, to horror na żywo.
x
xx1
A co miała powiedzieć? Lepiej obwiniać tego co nie żyje, bo i tak się nie wybroni. Ona zawsze miała świetną wyobraźnie - choćby nawet pod względem rzekomego studiowania biologii. To taka sama prawda jak 10 tys. wersji wydarzeń związanych z dzieckiem. A to zgubiła po drodze biegnąc do sąsiadów, a to sąsiedzi znaleźli w domu, a to policja... Nasuwa się na myśl jedno pytanie - ile w końcu było tych dzieci. Żenada!!!!
d
dlb
POPIERAM!!!
d
dlb
Za przeproszeniem chora to jest ta opowieść. Gratuluję wyobraźni. Może pomyśl nad robieniem kariery w branży filmowej? Sukces gwarantowany. Chyba nie muszę wspominać, że wyłącznie przy filmach S-F.
S
SS
Informacji należy szukać u źródła, a nie w mediach. Zanim uciekła, walczyła z nim chcąc mu tą siekierę wyrwać (stąd taka poturbowana). W momencie, kiedy się mu wyrwała, on postanowił skopać Teściów i wtedy uciekła. To trwało sekundy, zobaczyła, że kopie, więc zalana krwią zaczęła uciekać. Nie można tłumaczyć zachowania mordercy, on miał źle w głowie, podobno po swojej matce. Zresztą cała rodzinka jest jakaś dziwna. to chorzy ludzie .... A całą sytuację nakręciła w domu psychicznie chora matka i siostra stara panna. A teraz go bronią w internecie, bo są przeklęci we wsi i nie tylko !!!!
m
mori
Gdyby jak twierdzi waffen-SS. zona widziala jak maz kopie zwloki to niezgadzala by sie wersja podana w gazecie ze zona zostala zaatakowana siekiera i ledwo uciekla - bo przeciez gdyby miala widziec jak kopie zwloki to musiala by jeszcze zostac i patrzec do konca a niby ledwo uciekla i dostala ciosy siekiera - cos tu sie niezgadza - kto wie czy to czasem nie tesc pierwszy wyskoczyl z siekiera, przeciez tak tez moglo byc
,hm
Zonka i tesciowie mieli niezle napieprzone w glowach
S
SS.
Nie piszcie głupot. To był psychopata, rozmawiałam z M. i powiedziała Mi, że po masakrze jakiej dokonał, kopał zwłoki swoich Teściów. Czyżby mu było jeszcze za mało ???????? SZOK!
s
sfer
to tesciowie a szczegolnie zona doprowadzili do tragedii
....
Jak się czyta co wy ludzie piszecie to jedno przychodzi na myśl: WY MIESZKACIE W JAKIMŚ... CIEMNOGRODZIE, ODCIĘCI OD CYWILIZACJI, ZATRACILIŚCIE KOMPLETNIE JAKIEKOLWIEK LUDZKIE UCZUCIA, PRZESTALIŚCIE ROZGRANICZAĆ CO JEST DOBRE A CO ZŁE, TŁUMACZYCIE CZYNY KTÓRE NORMALNEMU CZŁOWIEKOWI NIE PRZYSZŁYBY NAWET DO GŁOWY! Później nie dziwcie się, że młodzi ludzie latają po miejskich osiedlach z siekierami, kosami i nie wiadomo czym jeszcze! W tym momencie sami swoimi wpisami akceptujecie takie zachowania!!!
Przeczytajcie sobie kogo bronicie... MORDERCY!!! I nic tego nie zmieni, bo tylko tak można go nazwać. Sam sobie "zapracował" na to określenie. Z premedytacją, na trzeźwo zabił teściów i zranił żonę. Zarówno jego żona, jak i on mieli prawo słuchać rad swoich rodziców, ale nikt nie dał nikomu PRAWA DO ZABIJANIA!!! A on to zrobił i nic kompletnie go nie tłumaczy!!!
G
GOŚĆ
ŻE ONA TRZYMAŁA SIĘ FARTUSZKA MAMUSI BO TAK SIĘ SKŁADA ŻE TO ON BYŁ MAMINSYNKIEM DRAŃ BEZ UCZUĆ I WYOBRAŻNI JAK MOŻNA ZROBIĆ COŚ TAK STRASZNEGO ZABIĆ CZŁOWIEKA W TYM WYPADKU DWOJE LUDZI I ZAATAKOWAĆ ŻONĘ SIEKIERĄ TO ZASŁUGUJE NA PIEKŁO.
X
XXX-XXX
Może i nie daleko, ale gdyby tak kurczowo nie trzymała się fartuszka mamusi i zamieszkała z mężem to byłoby inaczej i jestem tego pewna. Po co było cudowanie? Domaganie się alimentów na dziecko wstecz aż do 6 miesiąca ciąży i dla siebie od początku małżeństwa? Dała sobą kierować i do czego doszło? Do tragedii, bo mając 26 lat nie potrafiła myśleć dojrzale i samodzielnie podejmować życiowych decyzji. Niejednokrotnie była nakłaniana do zamieszkania w domu męża - nawet przez swoją własną rodzinę - oczywiście nie rodziców, bo wiadomą rzeczą jest to, że dla nich niekorzystne było wyprowadzenie się córki. Nie oceniam jej jednak uważam, że można było tego uniknąć.
G
Glewski żul
Ta przeprowadziła by się dobre, przecież oni byli żonaci ze Szczepanem.K. po sąsiedzku to daleko wyprowadzać by się nie musiała.