Wspomniany Szufryn spotkanie kończył z opatrunkiem na głowie.
- Nic poważnego się nie stało. Lekkie rozcięcie łuku brwiowego, na trzy centymetry. Żadnego problemu nie ma, na następny mecz będę gotowy - opowiada kapitan Sandecji. - Jakie odczucia po pierwszym meczu? Jest lekki niedosyt, bo nie wykorzystaliśmy gry w przewadze. Stal dobrze się broniła, ciężko nam było stworzyć klarowną sytuację. Na pewno wszyscy chcielibyśmy lepszej naszej postawy, ale wyszło, jak wyszło. Może nie jesteśmy zadowoleni, jednak punkt zdobyty na wyjeździe trzeba szanować. Pierwsze kolejki zawsze są niewiadomą. Dochodzi stres, presja - dopowiada środkowy obrońca.
Tu znajdziesz więcej najnowszych informacji o piłkarzach Sandecji Nowy Sącz