Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozbój i gwałt pod Wadowicami. Recydywista z wyrokiem

Artur Drożdżak
Artur Drożdżak
Mieszkaniec Oświęcimia Józef K. oskarżony o gwałt i dokonanie rozboju zaprzeczał zarzutom. Za kratki 58-latek trafił dopiero po siedmiu latach od zdarzenia. Jego proces zakończył się przed krakowskim sądem i mężczyzna usłyszał wyrok pięciu i pół roku więzienia. Policja ciągle szuka jego wspólnika

Do napadu doszło w listopadzie 2008 roku na terenie gminy Andrychów. Do jednej z mieszkanek wtargnęło tam wieczorem dwóch nieznanych mężczyzn. Kobieta mieszkała samotnie po śmierci męża i matki.

Jeden z nich miał siekierę i zagroził nią kobiecie, obaj sprawcy ją dusili i związali ręce i nogi taśmą. Splądrowali pomieszczenia, wykręcili też korki, by w ciemności nie widziała ich twarz
Jeden z bandytów dokonał gwałtu na gospodyni, a gdy ich zapytała czemu ją krzywdzą, odparli, że taką mają pracę.

Obaj skradli biżuterię, 350 zł z jej emerytury, bombonierkę Merci, ubrania, budzik z pozytywką, a ze starego zegara wyjęli zabytkowy mechanizm. Dom pokrzywdzonej opuścili dopiero po kilku godzinach. Wartość zrabowanych rzeczy zamknęła się kwotą 5 tys. zł.

Wyrwali też kable telefoniczne i zagrozili kobiecie, by nie patrzyła, w którym kierunku uciekają. Gospodyni po kwadransie od ich odejścia udało się wyswobodzić z więzów i zawiadomić sąsiada. Józefa K. ujęto dopiero po latach dzięki badaniom kodu DNA ze śladu, które zostawił na miejscu przestępstwa. Oskarżony na co dzień mieszkał z żoną w Oświęcimiu. Był kilka razy karany za napady i od 2010 r. obywał kolejny wyrok. Teraz jest tymczasowo aresztowany dzięki pracy policjantów z Andrychowa, którzy ustalili sprawcę napaści sprzed lat. Jego wyrok nie jest prawomocny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska