18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozmowa z Cezarym Wilkiem

Bartosz Karcz
Andrzej Banaś
Cezary Wilk nie miał wesołej miny po meczu z Polonią. Mimo to piłkarz Wisły Kraków starał się trzeźwo oceniać to, co działo się na boisku. Stwierdził też, że ciągle wierzy, że “Biała Gwiazda" może jeszcze obronić mistrzostwo Polski.

Wisła - Polonia: porażka mistrzów Polski [ZDJĘCIA]

Dostał Pan już kiedyś żółtą kartkę po czystym wybiciu piłki wślizgiem?
Muszę się przyznać, że to był pierwszy raz. Dlatego byłem tak wściekły na boisku. Na szczęście odwróciłem się od sędziego, bo gdybym wykonał jakiś gest w jego kierunku, to mogłoby się źle skończyć, szczególnie jeśli popatrzymy na to, jak się zachował w drugiej połowie.

Nie odnosiliście wrażenia na boisku, że sędzia nie wywiązywał się z jednej ze swoich podstawowych ról, czyli nie chronił zdrowia zawodników?
Zostawmy już błędy sędziego, bo to do niczego nie prowadzi. Mylił się, miał słabsze zawody, ale czasami tak bywa. Nam też zdarza się czasami słabiej zagrać.

To przejdźmy do waszej gry. W pierwszej połowie nie bardzo potrafiliście sobie poradzić z agresywnym stylem gry Polonii. Po przerwie dobrze zaczęliście, ale wszystko zawaliło się w momencie czerwonej kartki dla Juniora Diaza. Zgodzi się Pan z taką oceną tego spotkania?
Rzeczywiście pierwsza połowa nie była ciekawa w naszym wykonaniu. Było dużo szarpanej gry. Mieliśmy niezłe momenty, ale było ich bardzo mało. Drugą połowę zaczęliśmy znacznie lepiej. Złapaliśmy swój rytm i wyglądało na to, że wchodzimy na właściwe obroty. Wydawało się, że za moment strzelimy bramkę i wtedy nadeszła ta czerwona kartka. Wszystko się posypało, choć uważam, że nawet grając o jednego zawodnika mniej mogliśmy się pokusić o remis, jeśli nie o zwycięstwo. Niestety, głupio straciliśmy bramkę i zostajemy z niczym.

To był taki mecz, w którym skumulowało się dla was wiele złych rzeczy. Najpierw sytuacja z Draganem Paljiciem na samym początku. Później gra się nie układała, a na koniec straciliście jeszcze bramkę po rykoszecie.
Taka jest piłka nożna i trzeba być na to przygotowanym. Nie można całej winy zwalać na pecha. Zagraliśmy słabszy mecz, szczególnie w pierwszej połowie. Nie mogliśmy poradzić sobie z rozgrywaniem piłki. Szkoda nam przede wszystkim tej drugiej części, kiedy wszystko zaczynało się układać, ale stało się inaczej.

Fakty są takie, że mistrzostwo Polski odjeżdża wam coraz bardziej.
Nie zgodzę się z tym do końca. Ciągle wierzę, że zdobędziemy mistrzostwo. Większość meczów z najsilniejszymi drużynami mamy wiosną u siebie. Absolutnie sprawa tytułu jest otwarta i nie można już dzielić mistrzostwa tylko między dwie, trzy drużyny. Mimo że sytuacja nie jest obecnie dobra, to będziemy się liczyć w walce o tytuł.

Tylko że waszym problemem nie są mecze z drużynami z czołówki, bo bilans tych spotkań macie niezły. Punkty tracicie natomiast z zespołami ze środka i dołu tabeli. Jak z tym sobie poradzicie?
Musimy popracować nad atakiem pozycyjnym. Słabsze drużyny bronią się całym zespołem i wtedy wychodzi mądrość w rozgrywaniu piłki. W zimie nad tym elementem musimy popracować i tak jak powiedziałem, wierzę że wiosną to my skończymy sezon na pierwszym miejscu.

W meczu z Polonią w podstawowym składzie zagrał Maor Melikson. Nie było to jednak takie wejście smoka, jak wiosną. Jak Pan myśli, dlaczego?
Myślę, że mimo wszystko Maor grał kreatywnie. Wygrywał pojedynki tak jak przed kontuzją.

Myśli Pan, że Melikson jest w stanie w obecnej formie poprowadzić was do zwycięstwa z Twente Enschede?
Nie koncentrujmy się na jednostkach. Ja wierzę przede wszystkim w zespół. Myślę, że powinniśmy godnie pożegnać się z kibicami i zafundować im w środę miłe chwile na koniec roku.

Wierzycie jeszcze w wyjście z grupy? Wy pewnie jesteście w stanie wygrać z Twente, ale czy może zdarzyć się cud w Londynie, gdzie zespół Fulham musiałby stracić punkty z Odense?
Jeśli chodzi o Londyn, to jestem zdecydowanym pesymistą. Nie wierzę w to, żeby drużyna angielska pozwoliła sobie na stratę punktów z Odense i to jeszcze u siebie. Trzeba by to rozpatrywać w kategoriach właśnie cudu. Bardziej koncentruję się na naszym meczu. Zależy nam na tym, żeby zagrać dobre spotkanie po słabszym meczu z Polonią.

Tylko, że po tym ostatnim spotkaniu macie kolejne kontuzje w zespole. Dużo kontuzji…Obrona jest rozbita doszczętnie.
Mogę odpowiedzieć w standardowy sposób. Mamy szeroką kadrę i musimy sobie z tym poradzić.

Rozmawiał Bartosz Karcz

Miss Polonia z dawnych lat. Zobacz galerię kandydatek!

Wybieramy najpiękniejszą sportsmenkę Małopolski! Weź udział w plebiscycie!

"Super pies, super kot"! Zobacz zwierzaki zgłoszone w plebiscycie i oddaj głos!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska