FLESZ - Szczepionka przeciw covid-19. Dla kogo odszkodowanie?
Zrozpaczona Danuta S. zaalarmowała naszą redakcję po trzech dniach heroicznej walki o możliwość zaszczepienia swej 96-letniej mamy, cierpiącej na poważne schorzenia kariologiczne i reumatologiczne, od dwóch lat poruszającej się wyłącznie w obrębie łóżka. Podanie preparatu możliwe jest jedynie w domu, transport do punktu nie wchodzi w grę.
Wczesnym rankiem 15 stycznia, kiedy ruszyły zapisy dla seniorów 80 plus, Pani Danuta ustawiła się w kolejce do przychodni (wcześniejsze próby kontaktu telefonicznego zakończyły się fiaskiem), by zapisać swą mamę do szczepienia. Niestety, okazało się, że wszystkie miejsca do końca marca są zajęte. Taką samą odpowiedź uzyskała w okolicznych placówkach. Podjęła więc desperacką próbę dodzwonienia się na infolinię 989, zakończoną sukcesem... o godz. 2 kolejnej nocy. Tam jej mama została zarejestrowana na 17 marca w CM przy ul. Bora Komorowskiego w Krakowie.
- Pani na infolinii poinformowała, że placówka ta szczepi także w domach, muszę jedynie uzgodnić szczegóły. Byłam zdruzgotana, kiedy na miejscu dowiedziałam się, że to nieprawda i nikt do mojej mamy nie przyjedzie!
- pani Danuta z trudem skrywa zdenerwowanie.
Sprawdziliśmy. Recepcjonistka w CM przy Bora Komorowskiego powiedziała nam, że placówka zespołu wyjazdowego do szczepień przeciwko COVID-19 nie ma i ona nie posiada informacji, by miał powstać. Dodała, że wielu ludzi wprowadzonych przez pracowników infolinii w błąd, dzwoni do niej w tej sprawie.
Chcąc pomóc zrezygnowanej już Czytelniczce skontaktowaliśmy się z miejskim punktem (12 616 52 66) organizującym transport medyczny dla tych niesprawnych seniorów z Krakowa, którzy przy jego wykorzystaniu są w stanie do przychodni dotrzeć. Tam dowiedzieliśmy się, że zespół szczepiący w domach znajduje się w POZ przy ul. Bocheńskiej – jedynym na 142 wszystkie punkty szczepień w Krakowie! Natychmiast skontaktowaliśmy się z tą placówką by dowiedzieć się, że... limit miejsc zespołu jest już wyczerpany! Dzwoniliśmy do kilkunastu innych placówek w Krakowie i wszędzie odpowiedź brzmiała tak samo: my do domów nie jeździmy.
Co na to NFZ?
Zapytaliśmy więc w Narodowym Funduszu Zdrowia, co mają robić niepełnosprawni seniorzy? Aleksandra Kwiecień, rzeczniczka MOW NFZ poradziła, by skontaktować się z Działem Skarg i Wniosków małopolskiego oddziału funduszu, który każdy sygnał o nieprawidłowościach szczegółowo weryfikuje i sprawdza.
Zadzwoniliśmy. - Każda placówka, która podpisała z nami umowę na szczepienie przeciw COVID-19, ma obowiązek zorganizowana zespołu wyjazdowego – powiedział nam Maciej Wilk. Kiedy oznajmiliśmy, że to teoria i takowe nie funkcjonują, pan oświadczył, że... należy się tego domagać. I tyle. O żadnej weryfikacji nie było mowy.
Również na stronie centrali NFZ widnieje informacja, że każdy punkt obligatoryjnie musi zapewnić możliwość zaszczepienia pacjenta w domu. Na nasze pytanie, czy fundusz będzie wyciągał konsekwencje wobec placówek, które z umowy się nie wywiązują, MOW NFZ nie udzielił żadnej odpowiedzi.
O wyjaśnienia poprosiliśmy dr Jerzego Radziszowskiego z Kolegium Zakładów Lecznictwa Otwartego w Krakowie.
- Nie mamy ludzi. Procedury i biurokracja związane ze szczepieniem przeciwko COVID-19 okazały się tak skomplikowane i czasochłonne, że wydelegowanie personelu do szczepień w domach stało się niewykonalne
– odpowiedział koordynator kolegium.
I w ten sposób kółeczko się zamknęło a przykuci do łóżek seniorzy pozostają bez żadnych szans na otrzymanie antidotum na koronawirusa.
