Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąd przyjął, że agent o pseudonimie „Młody” donosił z obawy o utratę zdrowia

Artur Drożdżak
Artur Drożdżak
55-letni Arkadiusz F. zaprzeczał, aby w latach 80. był tajnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa. Krakowski sąd uznał inaczej.

Instytut Pamięci Narodowej uważał, że Arkadiusz F., były sekretarz gminy Nowe Brzesko, od 1982 r. był tajnym współpracownikiem bezpieki. W pierwszym procesie został on oczyszczony, ale skuteczna okazała się apelacja IPN. W drugim postępowaniu sąd uznał Arkadiusza F. za kłamcę lustracyjnego i na 3 lata zakazał mu pełnienia funkcji publicznych. Ten zrezygnował z bycia radnym powiatu proszowickiego. Tłumaczył się względami osobistymi.

Oświadczenie lustracyjne złożył 27 lutego 2008 r. Po kwerendzie IPN uznał, że skłamał. Z dokumentów wynika, że został pozyskany do współpracy przez SB 11 lutego 1982 r. Jako niespełna 20-latek został zatrzymany w okolicy Dworca Głównego w Krakowie, bo miał emblemat Solidarności. Został przewieziony do Komendy Wojewódzkiej Milicji Obywatelskiej. Był kilka godzin przesłuchiwany. Podpisał zobowiązanie do współpracy i nadano mu pseud. „Młody”. Esbecki plan zakładał, że będzie rozpoznawał środowiska młodzieżowe. Miał też informować, co się dzieje w Aeroklubie Krakowskim.

Zdaniem sądu w sprawie jest spełnionych pięć przesłanek tajnej współpracy Arkadiusza F. ze SB. Lustrowany wiedział z kim rozmawia. Z oficerem SB i między 1982 a 1985 r. spotkał się 25 razy. Z dokumentów wynika, że przyjął od esbeka 700 i 1000 zł. Lustrowany mówił, że wziął je za pozostawioną odznakę Solidarności i tylko pokwitował odbiór kwoty, ale sąd nie dał wiary. Przyjął, że kontakty z bezpieką był świadome i tajne. Arkadiusz F. przekonywał, że o zatrzymaniu i spotkaniach na Mogilskiej powiedział znajomym, ale oni zeznali, że nie przyznał się im, że zgodził się na współpracę z SB.

W charakterystyce współpracy napisano, że informacje „Młodego” były rzetelne i prawdziwe. Dotyczyły np. planowanych manifestacji w Nowej Hucie. Biegły grafolog potwierdził, że niektóre dokumenty są pisane ręką Arkadiusza F., m.in. zobowiązanie do współpracy, spis krewnych i znajomych, pokwitowanie odbioru pieniędzy. Spełniona była też czwarta przesłanka współpracy SB, która wiązała się z operacyjnym zdobywaniem informacji. Np. we wrześniu 1983 r. Arkadiusz F. przekazał SB charakterystyki 12 osób z kierownictwa Aeroklubu Krakowskiego. W obszernym opracowaniu opisał ich życie prywatne i zawodowe, przywary i słabości.

Sąd uznał, że Arkadiusz F. przystał na współpracę z SB z obawy o utratę zdrowia. W tamtym czasie niektóre osoby pobito, były ofiary śmiertelne, a wiele uwięziono. Zastraszony mógł się obawiać użycia siły, gdyby odmówił donoszenia. Świadkowie zeznali, że po przesłuchaniu był roztrzęsiony. Formalne rozwiązanie współpracy nastąpiło w 1988 r., gdy Arkadiusz F. zadeklarował chęć wstąpienia do MO.

Źródło: Gazeta Krakowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska