Czytaj także:
W Kamionce Małej zwłoki mężczyzny znalazł w niedzielę jego młodszy brat. Krewniak wyszedł z domu dzień wcześniej i nie wrócił na noc. Zaniepokojony brat, z którym mieszkał pod jednym dachem, na własną rękę rozpoczął poszukiwania. Ciało leżało na polnej ścieżce około 50 metrów od domu. Starszy mężczyzna nie dawał żadnych oznak życia, lekarz przybyły na miejsce stwierdził zgon. Ciało nie miało żadnych widocznych obrażeń, dlatego policja wyklucza zabójstwo.
Tego samego dnia w Rożnowicach sąsiad odkrył zwłoki na ścieżce w zagajniku, opodal domu ofiary. Rodzina ostatni raz widziała 62-latka trzy dni wcześniej. Nie alarmowała policji, ponieważ liczyła, że cały i zdrowy wrócił do swojego domu. W poniedziałek wieczorem miała być sekcja zwłok, która powinna jednoznacznie wyjaśnić przyczynę śmierci.
W piątek, jak już informowaliśmy, znaleziono zamarzniętego 37-latka we wsi Tropie nad Jeziorem Rożnowskim.
Synoptycy nie mają dobrych informacji. Bardzo niskie temperatury utrzymają się na Sądecczyżnie nawet do końca tygodnia. W nocy z niedzieli na poniedziałek padł kolejny tego roku rekord zimna. W Tyliczu odnotowano minus 26 stopni Celsjusza. W Muszynie było tylko dwa stopnie cieplej.
W Nowy Sączu ruszyły tzw. patrole Emaus, które odwiedzają miejsca przebywania bezdomnych. Na czas mrozów otwarty jest także w nocy dworzec PKP. Straż Miejska sprawdza śmietniki, klatki schodowe, piwnice, kanały ciepłownicze. - Pytamy ludzi, co potrzebują, a pijanych odwozimy do izby wytrzeźwień. Nie wszyscy chcą naszej pomocy - mówi Dariusz Górski, komendant Straży Miejskiej w Nowym Sączu.
Wybieramy Ludzi Roku 2011. Zobacz listę kandydatów i oddaj głos!
Która stacja narciarska w Małopolsce jest najlepsza? Zdecyduj i weź udział w plebiscycie
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!