- Aż 70 procent nauczycieli w ankietach wypowiedziało się przeciwko wcześniejszemu posyłaniu dzieci do szkoły - podkreśla wiceprzewodniczący rady Paweł Bogdanowicz.
Nie mogło być inaczej, skoro szkoły nie dostosowano do potrzeb 6-latków. Przyznaje to nawet sam wójt gminy Chełmiec Bernard Stawiarski.
- Będziemy przeprowadzać remonty, dostosowywać sale, ale i tak uważam, że sześcioletnie dzieci mogą nie czuć się dobrze w szkołach - mówi Stawiarski.
Nie dziwi zatem fakt, że wielu rodziców obawia się, jak ich 6-letnie dziecko od września odnajdzie się w nowej rzeczywistości. - Mój syn to jeszcze małe dziecko, boję się, że w szkole sobie nie poradzi - mówi Żaneta Chmielowska, mama Kuby, który uczy się w zerówce Zespołu Szkół w Chełmcu.
Barbara Leśniak, mama 6-letniego Adriana, który chodzi do przedszkola w Biczycach, zastanawia się nawet nad wizytą w poradni psychologicznej. Jeśli specjalista uzna, że Adrian nie jest wystarczająco dojrzały, chłopiec do szkoły pójdzie dopiero za rok.
- Obserwuję swojego syna i sądzę, że choć z nauką w przedszkolu radzi sobie świetnie, nie jest przygotowany emocjonalnie, by rozpocząć edukację w szkole - mówi pani Barbara. - Adrian nie potrafi się skupić dłużej niż 15 minut, nie wysiedzi na lekcji.
Do pani Barbary wyraźnie nie dotarła informacja o tym, jak ma wyglądać nauczanie 6-latków. W ich przypadku nauka połączona jest z zabawą, także ruchową, więc Adrian pewnie by się przystosował.
Przekonany o tym jest Jerzy Lackowski, były kurator oświaty w Krakowie. Uważa, że wielu rodziców, którzy teraz niechętnie odbierają reformę oświaty, nie miałoby przeciwko niej nic, gdyby szkoły zapewniły maluchom odpowiednie warunki.
- Sześciolatek może radzić sobie z nauką, ale ma inne potrzeby niż starsze dzieci. Potrzebuje ruchu, swobody, możliwości robienia sobie częstych przerw, pracy w małych grupach - podkreśla Jerzy Lackowski. - Gdyby szkoły były przygotowane, rodzice chętniej posyłaliby do nich sześciolatki.
Józef Klimek, dyrektor Wydziału Edukacji Urzędu Miasta w Nowym Sączu przyznaje, że rodzice sześciolatków nie mają odpowiedniej wiedzy, na czym reforma polega. Stąd najczęściej bierze się ich opór wobec zmian.
- W tamtym roku, kiedy rodzice sześciolatków mogli decydować, czy posłać dziecko do szkoły, czy też do zerówki, zainteresowanie było niewielkie - przyznaje Klimek. - Do pierwszej klasy poszło tylko około 90 sześciolatków z terenu całego miasta. To jedynie 10 procent wszystkich dzieci z tego rocznika.
Jednak ci, którzy zdecydowali się posłać dziecko wcześniej do szkoły, nie żałują. Monika Jakubczyk z Witowic Dolnych posłała swoją córkę do pierwszej klasy, gdy dziewczynka miała sześć lat.
- Julia bardzo dobrze poradziła sobie z nauką w pierwszej klasie - mówi pani Monika. - Nie dlatego, że jest wyjątkowym geniuszem, po prostu to był właściwy dla niej czas.
Podkreśla, że sama miała obawy, gdy słyszała o protestach rodziców. Okazały się one bezpodstawne.
Opinia poradni
Andrzej Kasprzyk, dyrektor Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Nowym Sączu:
Do tej pory wpłynęło do nas ok. 40 wniosków od rodziców, którzy nie chcą, by ich 6-latki poszły od września do szkoły. Przewidujemy, że ilość wniosków zwiększy się kilkakrotnie za kilka miesięcy. Lepiej poczekać z uzyskaniem opinii na temat gotowości szkolnej dziecka, gdyż do września jest jeszcze czas i dojrzałość malucha może ulec zmianie. Podejrzewam, że od maja do końca wakacji w poradniach zapanuje tłok. Trzeba pamiętać, że decyzję o odroczeniu obowiązku szkolnego wydaje dyrektor szkoły na podstawie opinii z poradni. Rodzic musi taką opinię dołączyć do wniosku przedstawionego dyrekcji. Do 30 kwietnia każdy rodzic otrzyma z przedszkola, do którego uczęszczało dziecko, diagnozę gotowości szkolnej. Z doświadczenia wiemy, że dzisiejsze 6-latki są dobrze przygotowane pod względem edukacji i umiejętności szkolnych, lecz nie zawsze posiadają odpowiednią dojrzałość emocjonalną. W poradni przeprowadzane są badania psychologiczne, które skupiają się właśnie na gotowości społecznej i sprawdzają, czy maluch poradzi sobie w szkole.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+