Mecz sądeczan z Zagłębiem miał spory ciężar gatunkowy. Sandecja miała 2-punktową przewagę nad strefą spadkową, goście tylko trzy.
Punkt nikogo w pełni nie zadowolił, ale bardziej cieszyli się z niego goście.
Niespodziewanie w okresie, w którym gospodarze nadawali ton grze, gola zdobyło Zagłębie. W 12 min po rzucie rożnym piłka trafiła przed pole karne Sandecji, gdzie Filip Karbowy pięknym strzałem uderzył przy bliższym słupku i Daniel Bielica musiał wyciągnąć piłkę z siatki. Miejscowi wrzucali piłkę w pole karne, ale te podania nie przynosiły efektów, sytuacje wyjaśniali obrońcy i bramkarz Zagłębia. Uderzał Maciej Korzym, próbowali też Dominik Kun i Damian Chmiel, ale bez efektów.
Już na początku II połowy mógł być remis – Krystian Stępniowski obronił jednak uderzenie Chmiela, z dobitką też sobie poradził, a trzeci strzał był niecelny. Próbował Kun i Michal Piter-Bućko głową. Po jego strzale piłka o metr minęła słupek bramki. W 67 min Michał Walski strzelał w „okienko” ale Stępniowski znakomicie interweniował. W końcu jednak gospodarze dopięli swego – w 73 min wyrównał Kun. Po rzucie wolnym bramkarz gości piąstkował piłkę przed siebie, dopadł do niej Kun i popisał się skuteczną dobitką. Bielica też miał co robić i w 81 min uratował zespół od straty gola.
Dodajmy, że z I-ligowej Puszczy Niepołomice odchodzą Łukasz Furtak i Jakub Bąk.
Sandecja Nowy Sącz – Zagłębie Sosnowiec 1:1 (0:1)
Bramki: 0:1 Karbowy 12, 1:1 Kun 73.
Sandecja: Bielica - Chmiel, Basta, Szufryn, Piter-Bućko, Kun -Kuźma (46 Gabrych), Kanach, Walski - Ogorzały (70 Danek), Korzym (46 Klichowicz).
Zagłębie: Stępniowski – Ryndak, Polczak, Łopata, Grzelak (65 Mularczyk) - Szwed, Karbowy, Babiarz (78 Hołota), Słomka (53 Nawotka) - Pawłowski, Piasecki.
Sędziował: Kornel Paszkiewicz (Wrocław). Żółte kartki: Walski, Gabrych - Słomka.
