Od pierwszych minut przycisnęli „goście” z Legnicy. Najpierw szczęścia próbował Patryk Makuch, ale gdy minął dwóch zawodników sądeczan, jego strzał został zablokowany. Następnie sam na sam z Dawidem Pietrzkiewiczem stanął kapitan Miedzi Nemanja Mujuskowić, ale golkiper Sandecji zachował się doskonale broniąc strzał Czarnogórca.
Po niemal półgodzinie gry swoją obecność zaznaczyli sądeczanie. Po dośrodkowaniu Michała Walskiego z 30 metra, kilka metrów przed bramką Miedzi w bardzo dogodnej pozycji znalazł się Sebastian Rudol, ale nie zdołał ostatecznie przechwycić futbolówki. Chwilę później Miedź wyszła na prowadzenie. Po wrzutce z lewej strony boiska, piłkę przejął aktywny Makuch i z najbliższej odległości wpakował ją do celu. W 41. minucie po uderzeniu z dystansu Roberta Janickiego piłkę lecącą w światło bramki nie bez problemów wyłapał bramkarz Miedzi.
W drugiej odsłonie, ogółem o wiele lepszej pod względem jakości gry dla sądeczan, legniczanie szybko zdobyli drugiego gola i mieli już większą kontrolę nad przebiegiem boiskowych wydarzeń. Makuch został obsłużony świetnym podaniem za linię obrony, minął interweniującego Pietrzkiewicza i skierował piłkę do pustej bramki. Odpowiedział Jakub Zych, ale jego próbę z ostrego kąta wybronił Paweł Lenarcik.
Gol dla Sandecji padł po analizie sytuacji w polu karnym przez arbitra Wojciecha Mycia i po dłuższym zastanowieniu podyktowaniu „jedenastki” dla zespołu trenera Dariusza Dudka. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Michał Walski i pewnym strzałem zmienił stan rywalizacji na 1:2. Po chwili ten sam piłkarz mógł zostać bohaterem Sandecji, ale w dogodnej pozycji nie zdołał trafić w światło bramki.
W końcówce „Duma Krainy Lachów” chciała doprowadzić do remisu, ale Miedź nie dość, że dobrze i mądrze się broniła, to jeszcze wyprowadzała niebezpieczne kontry. Po tym jak zmęczeni sądeczanie, chwilę wcześniej szturmujący pole karne zespołu z Dolnego Śląska, dali się nieco zepchnąć do defensywy, najpierw w słupek trafił Chuca, a następnie po zagraniu ręką w obrębie „szesnastki” przez Błażeja Szczepanka sędzia podyktował rzut karny, który na gola zamienił Mijuskowić, właściwie w ostatniej minucie spotkania ustalając stan rywalizacji na 3:1. Sandecja walczyła, ale zabrakło jej szczęścia i precyzji. Nie bez znaczenia był również fakt, że zespół z miasta nad Dunajcem po raz kolejny musiał pokonać długą i męczącą trasę.
Sandecja Nowy Sącz - Miedź Legnica 1:3 (0:1)
Bramki: 0:1 Makuch 31, 0:2 Makuch 54, 1:2 Walski, 1:3 Mijuskowić 96 (karny).
Sandecja: Pietrzkiewicz - Wawszczyk (89 Wolny), Rudol, Boczek, Kobryń - Janicki (57 Szczepanek), Sowsić, Walski (67 Piter-Bućko), Zych, Kasprzak (57 Fall) - Dikow.
Miedź: Lenarcik - Carolina, Aurtenetxe, Mijuskowić, Martinez - Dominiquez (86 Bahaid), Tront, Stróżyński (77 Śliwa), Marcate (77 Zapolnik), Lehaire (72 Chuca) - Makuch (86 Bednarski).
Sędziował: Myć (Lublin). Żółte kartki: Boczek, Wolny, Kasprzak, Kobryń, Szczepanek - Marcate.
- Wędkarstwo to męski sport? Nieprawda! One łowią piękne ryby i chwalą się tym w sieci
- Siatkarze reprezentacji Polski, jakich nie znacie: na plaży, w wannie, na strzelnicy
- Błotne piekło w Kryspinowie! Ekstremalne warunki podczas Runmageddonu
- Kraków. Wszystkie kluby piłkarskie [ZDJĘCIA]
- Piękne żony i dziewczyny siatkarzy na podium! Pierwsza taka dekoracja. Galeria zdjęć!
- Transfery byłych piłkarzy Wisły. Sezon 2021/22
Sportowy24.pl w Małopolsce
