W klubie, mającym tradycje sięgające 1910 roku, radosnych okazji do fetowania awansów było sporo.Dwukrotnie drużna wkraczała w szranki drugiej ligi, a młodszym wyjaśniam, że było to bezpośrednie zaplecze najwyższej grupy rozgrywek, bo ekstraklasy jeszcze nie wymyślono.
Drugoligowe szczęście uskrzydlało sądeckich piłkarzy, a jeszcze bardziej sądeckich kibiców w sezonach 1986/87 i 1991/92. Nie pomnę w którym, pierwszym czy drugim, powitaniu z drugą ligą piłkarze wjeżdżali bryczkami zaprzężonymi w paradnie wystrojone konie. Taka sama gala była jeszcze tylko raz, kiedy w Nowym Sączu zagościły Orły Górskiego.
Jedną z tych parad utrwaliłem na zdjęciu, które dziś przypominam, Którą? Nawet redaktor Daniel Weimer nie był w stanie mi podpowiedzieć. A wiceprezes Sandecji Wiesław Leśniak, mówi, że sympatycy klubu nie boją się pożegnania z I ligą.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska