Pierwsze rozmowy z miejskimi radnymi o inwestycji zapowiadały wiele problemów, ale to przeszłość. Dzisiaj lokalni politycy są zgodni - schronisko jest potrzebne. Sprawą otwartą nadal pozostaje, które gminy wezmą udział w przedsięwzięciu.
Projekt architektoniczny zostanie przedstawiony w październiku, a budowa może rozpocznie się już wiosną przyszłego roku. Azyl może kosztować nawet 2 miliony złotych.
- Wkładem własnym Libiąża jest trzydzieści tysięcy złotych na projekt i lokalizację. Resztę zainwestuje organizacja, która sprawować będzie pieczę nad schroniskiem - wyjaśnia burmistrz Jacek Latko.
Jednym z możliwych inwestorów jest ogólnopolskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami Animals.
- Jesteśmy otwarci na propozycję urzędu z Libiąża - przyznaje prezes OTOZ, Ewa Gebert.
Burmistrz Latko zapewnia, że dołoży wszelkich starań, by dla dobra zwierząt schroniskiem zajęła się organizacja o wysokim poziomie kompetencji.