Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Seksbiznes pseudokibiców z Nowego Sącza

Paweł Szeliga
Kolejne działające w Nowym Sączu "domowe" agencje towarzyskie zlikwidowało Centralne Biuro Śledcze. Wspólnie z funkcjonariuszami Straży Granicznej zatrzymali 28- i 30-latka, którzy prowadzili seksbiznes. Podejrzani są związani ze środowiskiem pseudokibiców. Na dwa miesiące trafili do aresztu

O powodzeniu agencji świadczą wysokie dochody sutenerów. Według prokuratury na jednej z najbardziej popularnych prostytutek zarabiali rocznie 70 tys. zł. Interes miał się kręcić prawie dwa lata.

Jak informuje prokurator Paweł Mrozowski, prowadzący tę sprawę, jeden z mężczyzn częściowo przyznał się do winy. Potwierdził, że prowadził agencję, ale zakwestionował wysokość dochodu z tej działalności. Drugi z podejrzanych o sutenerstwo nie przyznał się do winy.

Obaj nie byli dotąd karani. Grozi im do trzech lat więzienia. Wyższej kary nie dostaną, ponieważ dziewczyny pracowały dla nich dobrowolnie. Gdyby je do tego zmuszali, mogliby trafić za kratki nawet na 10 lat.

"Domowe" agencje działały w blokach. Nie były zarejestrowane, a klienci dowiadywali się o ich istnieniu z internetu, gdzie zamieszczano anonse towarzyskie. Na tej samej zasadzie funkcjonowały trzy podobne agencje, zlikwidowane w październiku 2012 r. przez CBŚ i Straż Graniczną w Nowym Sączu. Zatrzymano wtedy czterech sutenerów, zatrudniających 11 Ukrainek, dwie Białorusinki i cztery Polki. Mężczyźni przyznali się do winy. Przed sądem staną prawdopodobnie już w marcu.
- Ostatnie zatrzymania nie mają związku z tamtą sprawą - dodaje prokurator Mrozowski.

W dwóch agencjach prowadzonych przez 28- i 30-latka pracowały wyłącznie Polki. Kobiet nie zatrzymano, ponieważ w Polsce karane jest wyłącznie nakłanianie do prostytucji i czerpanie z niej korzyści przez stręczycieli. Samo świadczenie usług seksualnych za pieniądze nie podlega karze, jeśli całość wynagrodzenia trafia do prostytutki.

W dniu, w którym likwidowano agencje prowadzone przez pseudokibiców, przed Sądem Rejonowym zapadły wyroki w sprawie czterech mężczyzn, którzy zarabiali na życie w taki sam sposób. Po zamknięciu w 2007 r. agencji towarzyskiej "Eden" uruchomili seksbiznes w prywatnym domu. Ich agencja przestała działać w 2011 roku. Dobrowolnie poddali się karze dwóch lat więzienia w zawieszeniu na pięć lat. Muszą zapłacić po 7200 złotych grzywny i zwrócić dochody, jakie czerpali z nierządu.

Przedwojenne cukiernie Krakowa [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska