Byłaś (-eś) świadkiem ciekawego wydarzenia? Daj nam znać! Czekamy na informacje, zdjęcia i nagrania wideo! Przyślij je na adres [email protected]. Do Twojej dyspozycji są też nasze profile na Facebooku: Mój Reporter Kraków | Gazeta Krakowska
Krakowianin zwraca także uwagę, że wiele prawdziwych telefonów zaufania to linie bezpłatne. W tym przypadku minuta rozmowy kosztuje jednak niemal 5 złotych.
Sprawdziliśmy, czy jego obawy są zasadne. W internecie szybko natrafiliśmy na zapytania od wielu osób, w jaki sposób można zablokować erotyczne SMS-y przysyłane z numeru, który jest wyświetlany właśnie w krakowskiej komunikacji. Wskazane numery telefonu jednoznacznie odsyłają także do stron internetowych z treściami erotycznymi.
O wyjaśnienie sprawy zwróciliśmy się wczoraj do Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji w Krakowie. - Nie odpowiadamy za treść reklam wyświetlanych w naszych pojazdach. Zadanie to zostało powierzone firmie zewnętrznej w zamian za zakup monitoringu do kilkudziesięciu autobusów i tramwajów - wyjaśnia nam sytuację Marek Gancarczyk, rzecznik MPK. Jednocześnie zapewnił, że będzie interweniował w sprawie kontrowersyjnej reklamy.
Co na to firma Novamedia, która na 378 ekranach w tramwajach w Krakowie, Łodzi i na Śląsku zajmuje się emisją programów w tzw. telewizji M, gdzie pojawiła się dwuznaczna reklama? - Kampania została sprzedana łódzkiemu oddziałowi telewizji M przez agencję reklamową. Niestety, wprowadzono nas w błąd i poinformowano jedynie, że będzie ona dotyczyć telefonu zaufania - twierdzi Patrycja Piórecka-Pacholczyk, dyrektorka oddziału Novamedia Kraków.
Jak mówi dyrektorka, firma przeprasza wszystkich, którzy mogliby poczuć się urażeni tą sprawą. Już po naszych zapytaniach reklama erotycznego "telefonu zaufania" została wczoraj usunięta z ramówki telewizji M w krakowskich tramwajach.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+