Stilić wychował się w tym klubie, choć pierwsze kroki stawiał w Portugalii, gdzie zawodowo w piłkę grał jego ojciec. Po zakończeniu wojny na Bałkanach rodzina Stiliciów wróciła jednak do Sarajewa, a mały Semir rozpoczął treningi w Żeljeznicarze, z którym był związany jego ojciec. Co ciekawe, Stilić jako dziecko podawał piłki na meczu „Żeljo” z Wisłą Kraków w 2000 roku, gdy obie drużyny spotkały się w Pucharze UEFA na stadionie Kosevo.
Najlepsze lata Bośniak spędził jednak w Polsce, w Lechu Poznań i Wiśle Kraków. W obu tych klubach był bardzo lubiany przez kibiców, bo potrafił grać po prostu pięknie, nieszablonowo. Do „Białej Gwiazdy” miał dwa podejścia. Pierwsze bardzo udane, a drugie po okresie gry na Cyprze, już nie do końca. Wtedy Bośniak nie potrafił znaleźć wspólnego języka z trenerem Kiko Ramirezem, który zupełnie nie umiał wykorzystać atutów zawodnika. Ten odszedł do Wisły Płock, ale tam też nie prezentował już najwyższej formy, choć kilka razy jeszcze błysnął.
Teraz Stilić wrócił do domu, jak sam zresztą mówi. Po podpisaniu kontraktu z Żeljeznicarem powiedział m.in.: - Nie było mnie tutaj długo, jedenaście lat. Przemyślałem wszystko bardzo dokładnie. Było milion powodów, żeby tutaj wrócić, bo to jest mój klub. Jedyny w Bośni i Hercegowinie, w którym mogę i chcę grać.
Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków
Follow https://twitter.com/sportmalopolska
- Najpiękniejsze pływaczki świata ZDJĘCIA
- Kibice na pierwszym meczu Wisły Kraków [ZDJĘCIA Z TRYBUN]
- Kadrowe zmiany w Wiśle Kraków przed nowym sezonem [ZDJĘCIA]
- Hoyo-Kowalski z Wisły Kraków – piłkarz dojrzały od dziecka
- Kibole dewastują krakowskie elewacje [ZDJĘCIA]
- Nowa kadra Cracovii, nowe numery piłkarzy
