Semir Stilić został mocno kopnięty w stopę w czasie meczu z Górnikiem Łęczna. Piłkarz Wisły Kraków musiał w związku z tym opuścić boisko już po pierwszej połowie, a prosto ze stadionu pojechał do szpitala na badania. Na szczęście okazało się, że kość nie jest ani złamana, ani pęknięta. Bośniak ma jedynie dużego krwiaka.
W tym momencie trudno określić jak długo potrwa przerwa w grze Semira Stilicia. Piłkarz ma problemy z chodzeniem. Jest zagrożenie, że nie będzie mógł wystąpić w najbliższym meczu „Białej Gwiazdy” z Piastem w Gliwicach. Na na następne spotkanie, z Lechem Poznań w Krakowie powinien już być jednak gotowy do gry.