32-letni środkowy obrońca w rewanżowym meczu ćwierćfinałowym z Juventusem Turyn (wygranym przez gości 3:1) pauzował za kartki. Długo siedział na trybunach, ale w drugiej połowie zszedł do tunelu, który prowadzi do szatni. Tam krzyczał, gestykulował i - gdy sędzia Michael Olver podyktował rzut karny dla Realu - wdał się nawet w słowną utarczkę z trenerem „Juve” Massimiliano Allegrim.
Zgodnie z przepisami UEFA, zawieszony zawodnik w czasie meczu nie ma prawa przebywać na poziomie boiska, a więc nie tylko np. na ławce rezerwowych. Zachowanie Sergio Ramosa zostało odnotowane w pomeczowym protokole, ale – jak się okazało – nie było ono naganne.
Przedstawiciel UEFA uznał rację Realu, że jego kapitan nie zjawił się nawet na moment na poziomie murawy, a tunel jest częścią strefy technicznej stadionu a nie boiska.
W tej sytuacji UEFA poinformowała, że nie będzie wszczynać postępowania wobec hiszpańskiego defensora, co oznacza, że może on wystąpić w obu meczach z Bayernem.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska