https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sfora zdziczałych kundli krąży szukając pożywienia

Katarzyna Gajdosz-Krzak
Arch.
Mieszkańcy Klęczan i Trzetrzewiny nie mogą się doprosić, by gmina wyłapała dzikie psy żyjące w lesie. Wygłodniałe zwierzęta zagrażają bezpieczeństwu ludzi

Władysława Pasiut z Trzetrzewiny od roku nie była w lesie, choć ma do niego dwa kroki i uwielbia zbierać na grzyby. Boi się watahy psów, która się tam zadomowiła. Jesienią ubiegłego roku poważnie ją wystraszyły.

- Plewiłam grządki na działce pod lasem, gdy nagle za moimi plecami wyrosła zgraja psów. Gdyby nie mój pies Kropek, który zaczął szczekać, nie zdążyłabym wstać z ziemi - opowiada pani Władysława. Motyką przegoniła rozszczekaną watahę.

Od tego czasu bardzo często obserwuje dzikie psy przy swoim domu. Wychodzą z lasu nocą i żerują w śmieciach. Niedaleko jest ubojnia. - Może ściąga ich tutaj zapach z tego zakładu? - zastanawia się Maria Olesiak. Gdy pani Maria przyjeżdża w nocy z pracy pod swój dom boi się wysiąść z samochodu.

- Ostatnio okrążyło mnie kilkanaście rozszczekanych psów - mówi. Ma wrażenie, że dzikich czworonogów ostatnio znacznie przybyło.

- Ja naliczyłem ich szesnaście sztuk - mówi Jan Lorek. Mieszkańcy boją się o swoje dzieci. Niejedno musiało przejść serię zastrzyków przeciw wściekliźnie, po tym jak zostało pogryzione przez dzikiego psa.

- Robi się coraz bardziej niebezpiecznie. Nasz błąd, że nie zgłaszaliśmy tego problemu gminie - przyznaje pani Maria.

Za to od wiosny problem zgłaszają mieszkańcy sąsiednich Klęczan. Wataha przechodzi często przez las do ich wioski.

- Czy musi dojść do nieszczęścia, by naszą sprawę w końcu poważnie potraktowano? - pyta pan Stanisław Brdej z Klęczan. Wspólnie z Mariuszem Smajdorem zaczęli dokarmiać sforę. Tak poradziło im Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami z Nowego Sącza. Nawet dostarczyli karmę.

- To dzikie psy, nieufne i sprytne. Trudne do wyłapania - przyznaje prezes TOZ Agnieszka Szłapka. Dokarmianie ich służy oswajaniu, by łatwiej było je schwytać.

- Niestety odpowiedzialne za to osoby nie kwapią się do tego - narzeka Smajdor. Dodaje, że gmina ma pretensje, że watahę się dokarmia. Tymczasem mieszkańcy Klęczan mają poczucie, że chronią resztę ludzi przed psami, które wygłodniałe są bardziej agresywne.

- Tylko chęć wyłapania psów usprawiedliwia takie działanie - mówi powiatowy lekarz weterynarii w Nowym Sączu Mariusz Stein. Przestrzega jednak przed dokarmianiem zwierząt.

- Każdy przypadek bezdomnych czworonogów należy zgłosić gminie. Najlepiej pisemnie, bo tylko nadając moc urzędową skardze jest szansa na niezwłoczną reakcję - dodaje.

Jakub Potoczek, odpowiedzialny za wyłapywanie bezdomnych psów w gminie Chełmiec obiecuje, że jeszcze w tym tygodniu zastawi sieci na watahę w Klęczanach.

Komentarze 33

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
Malka
Pseudo dziennikarz tego artykułu to kundel - mówiąc zniżając sie do poziomu tego artykułu.
m
marta
wstyd autorze artykułu. nie dość, że bije z ciebie nienawiść do zwierząt, to na dodatek brak elementarnej wiedzy o problemie ich bezdomności. żenada
M
Marzena
a gmina słyszała o czymś takim jak palmer ? sprowadzić zawodowego hycla i je odłowić , zawieźć do schroniska i spróbować zsocjalizować a nie rozkładać ręce że się nie da , jak sami nie dają rady poprosić Jamora , szybko to załatwi ,a pani redaktorka to ciekawe jakie pochodzenie ma że psy nazywa kundlami , jakby to ich wina była że się urodziły nie rasowe i że ktoś ich nie chciał , wystarczyło wyrzucić dwa , reszta sama się potoczyła , swołocz ludzka wyrzuca a oskarża się psy
J
Joanna Z.
K.Gajdosz, ty jesteś taka głupia sama z siebie czy ktoś ci kazał tak napisać?? "Kundel" to jest ten człowiek, który wyrzuca psy i je dręczy, więc się naucz babo nienawidząca zwierząt - że to z a w s z e jest wina człowieka! Głodne , porzucone zagrażaja panu wszechświata człowiekowi? A o nich nie napiszesz, ze cierpią i są głodne? Tendencyjne bzdury napisane przez osobę bez uczuć! Wszystkie wiochy oburzone, bo na ich drodze stanął głodny pies - ojej, to prawie stado tygrysów! A sieci to się nastawia na ryby, nie na psy, naucz się zanim napiszesz brednie.
J
Jan Tomaszewski
Dlaczego Pani użyła słowa "kundle" (co innego kundelek) zamiast "psy" ? To tak jakby nazwała Pani " dzieci" - "bachorami". Toż to wina ludzi, po co więc jeszcze ubliżać psom.
J
Jolanta Ługowska
Znam życie na wiochach, gdzie sie psy wymienia na młodsze, starsze wywozi do lasu i tak jest w całym kraju. Te psy nie wzieły sie znikąd. Teraz płacz, lament ze biega sfora psów? Te psy nie przyszły z miejscowości odległych setki kilometrów, te psy sa z okolicznych wiosek.
I dziwi mnie, bo ludzie ze wsi co są w kościele, a Jezus nauczał szanuj braci mniejszych.
Widac jaki szacunek wzbudzają zwierzaki (bracia mniejsi) co to ani jajka nie zniosa, ani mleka nie dadzą:(
F
Franciszek
Miszkańcy Kłęczan i Trzetrzewiny te psy z pozoru są zdziczałe, one po prostu są głodne i przestraszone. Idąc do kościółka niech każdy wierny weźmie ze sąbą jedzenie dla tych psów. Dawajcie im jeść codziennie przez tydzień a zaczną witać Was merdaniem ogonów. Poproście organizację prozwierzecą o pomoc w sterylizacji i zastanówcie się, czy w Waszym domu nie znalazłby się kąt dla przynajmnie jednego z nich.
N
Niki
Tak jakby to była wina tych "zdziczalych kundla", że są po prostu głodne i szukają jedzenia. To wina ludzi, którzy wyrzucają. Tych nieodpowiedzialnych i bezmozgich!!! Te zwierzęta nie wzięły się znikąd, nie wyrosły jak grzyby po deszczu. A artykuł ma taki wydźwięk jakby te biedne stworzenia były winne temu, że ktoś się ich pozbył, a teraz próbują przetrwać. Jasne, że cała sfora może stworzyć zagrożenie, ale tym zwierzętom trzeba pomóc, a nie nakręcać spiralę strachu. Gmina powinna zapewnić tym zwierzętom godziwe warunki i dać szansę na dom!!! A tytułu artykułu, ani pogardliwych opisów autorki nie skomentuje, bo żal tylko język strzepić.
R
Renate
Władze gmin wymienionych w artykule też popisały się "wysokim" poziomem intelektualnym. Po pierwsze - sytuację na podległym terenie powinno się stale monitorować, chociażby przez stałe patrole straży miejskiej. Co robiła SM do tej pory, że nikt nie zauważył narastającego problemu? Miejscem pracy SM jest teren gminy, a nie jego budynki, gdzie się siedzi i popija kawę.
Po drugie - TOZ bardzo słusznie poradził, aby w zaistniałej sytuacji zacząć dokarmiać psy i przez to oswoić je z ludźmi na tyle, żeby udało się je wyłapać. Jak na to zareagowała gmina? Pretensjami do mieszkańców o dokarmianie bezdomnych psów. Dlaczego? Jakie argumenty? Żadnych. Nie i koniec. Jeżeli nie, to w takim razie, co proponują? Liczą na to, że psa same poumierają z głodu, zimna, upału, pragnienia, chorób, spowodowanych też jedzeniem śmieci i ostrych kości z ubojni? Pewnie tak, bo poza agresywnym atakowaniem mieszkańców wymienionych gmin nie zrobili i nie zaproponowali kompletnie nic.
Mieszkańcom tamtych terenów doradziłabym współpracę z TOZ i stosowanie się do ich wskazówek. Z artykułu wynika, że to jedyni rozsądnie myślący ludzie w całej sprawie. Może niektóre psy dalibyście radę wyłapać i adoptować? Takie wyrwane z piekła, oswojone psy stają się przyjaciółmi na śmierć i życie. Nie mają takich fiołków w główkach, jak psy żyjące od zawsze w dobrych warunkach, chociaż one też są oddanymi przyjaciółmi.
Natomiast wszystkim, którzy bezmyślnie tworzą tą tragedię przez wyrzucanie zwierząt oraz tym, którzy mają obowiązek jej zaradzić, a tego nie robią, zalecam - wyprowadzić się na rok do lasu, bez brania ze sobą czegokolwiek i żyć tam wyłącznie na łasce ludzi ze wsi. Może jak poczują na sobie to, co czują teraz te bezbronne zwierzęta, to wreszcie zejdą z chmur na ziemię i zaczną myśleć.
Pozdrawiam.
a
ancyk
Pani, która napisała ten artykuł wykazała totalny brak obiektywizmu. Inny artykuł tejże autorki ukazuje, iż osoba ta nie lubi zwierząt. To ludzie są winni, że te psy żyją jak żyją i teraz przez nieodpowiedzialność ludzi stanowią dla innych zagrożenie. Z kosmosu nie przyleciały, ktoś je podrzucił i zaczęłys się rozmnażać i teraz jest jak jest.
M
Meg
ta baba piszaca ten artykuł to jakaś totalna porażka, jak Gazeta Krakowska może zatrudniac kogoś takiego????!!! a jeśli o psy chodzi, to one nie pojawiły się z nikad, jakby własciele swoje zwierzaki sterylizowali i interesowali się nimi choc troche to tej gromady by nie było. Gdyby nie człowiek, nie byłoby problemu. A trudno się dziwic , że psy szukaja jedzenia, kazdy jak jest głodny to chce jeść.
n
nieameba
I czy wspaniała "Pani autorka" zna pojęcie obiektywizmu dziennikarskiego? Nie wydaje mi się, żeby miała jakiekolwiek pojęcie o czymkolwiek.
j
jacek
Racja ta baba to bezduszny potwor
M
MB.
Wypuszczanie psów, aby się same pożywiły to częsta praktyka.
B
Blanka
Przeczytała Pani chociaż raz tytuł swojego artykułu ? Gdzie się Pani edukowała? W dobie poszanowania dla praw zwierząt wykazuje Pani totalną ignorancję i brak empatii. Zamiast skrytykować ludzi, którzy porzucili te zwierzęta oraz zrobić wszystko, aby zapewnić im bezpieczeństwo w jakimś przytulisku, Pani swoim artykułem i jego tytułem przedstawia pogardę wobec tych biednych zwierząt. Pani artykuł krąży już na Facebooku wśród fundacji i organizacji prozwierzęcych, ludzie zobaczą Pani niezwykły kunszt dziennikarski, może najdzie Panią chwila refleksji. Pozdrawiam.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska