Cenna kolekcja Sanguszków własnością muzeum w Tarnowie
Historia kolekcji szkła i porcelany, związana jest z zamkiem w Podhorcach (obecnie Ukraina), który w 1865 roku, wraz z całym wyposażeniem zakupił książę Władysław Roman Sanguszko od Leona Rzewuskiego. Z czasem, zbiór zaczął się powiększać przez zakupy, czy dary, w tym od przedstawicieli innych rodów magnackich i szlacheckich (m.in. Radziwiłłów, Lubomirskich, Potockich, Denhoffowów i innych).
- Wyobraźcie sobie Państwo, że wszystko to w ciągu jednego dnia znika z tego muzeum. Byłaby to niewyobrażalna strata dla Tarnowa, Małopolski, polskiej kultury. Jesteśmy wdzięczni za to, że udało się osiągnąć porozumienie i ta przepiękna kolekcja będzie już na stałe w Tarnowie – mówił w poniedziałek (13 lutego) Witold Kozłowski, marszałek województwa małopolskiego w tarnowskim Ratuszu.
Rozmowy prowadzone były od 2017 roku. To wówczas spadkobiercy książęcego rodu upomnieli się o swoją własność. Jednocześnie zadeklarowali, że są skorzy ją odsprzedać za 4,2 mln zł. Umowa ostatecznie została sfinalizowana w grudniu 2022 roku.
- Nie wyobrażałem sobie innego rozwiązania, jak to, że ta kolekcja zostanie tutaj, w Tarnowie, w Polsce – mówił w ratuszu książę Paweł Sanguszko w trakcie uroczystego podpisania aktu własności finalizującego proces odsprzedaży rodowego zbioru dla muzeum. Przyznał jednocześnie, że było zagrożenie, że ulegnie on rozproszeniu i nie będzie stanowić już jednej całości.
Na kolekcję składają się cenne, liczące nawet 300-400 lat wyroby ceramiczne z Chin, Miśni, Berlina i wielu innych manufaktur, również polskich na Wołyniu – z Korca, Baranówki i Horodnicy, a także XVIII-wieczne szkła, z których część powstała na specjalne zamówienie.
- Wreszcie, po ponad 70 latach, możemy powiedzieć, że ten bezcenny zbiór jest nasz – nie kryje radości Kazimierz Kurczab, dyrektor Muzeum Okręgowego w Tarnowie.
Kolekcja nie została znacjonalizowana, bowiem wraz z wybuchem wojny i obawą o grabież została ukryta w tarnowskiej katedrze. W formie depozytu trafiła do muzeum w latach 50. Od tego czasu była na bieżąco konserwowana i badana. Pracownicy muzeum przeprowadzili również dokładną inwentaryzację, której efektem jest m.in. dwutomowy katalog, w którym precyzyjnie opisano wszystkie eksponaty.
- Dzisiaj nowa karta w historii Tarnowa została zapisana. Mam nadzieję, że to też otworzy na przyszłość drogę do porozumienia w innych obszarach naszych negocjacji – mówił książę Paweł Sanguszko. Nie sprecyzował jednak, co konkretnie ma na myśli.
15-letni spór o zamkowe wzgórze w Tarnowie
Od blisko 15 lat Tarnów toczy z nim spór o prawo do dwóch działek na Górze św. Marcina z ruinami zamku Tarnowskich. Magistrat odrzucił m.in. przedstawioną przez Sanguszków propozycję odkupienia gruntów za 1 mln złotych, co stanowić miało jedną trzecią ich wartości. Powód? Miasto nie zamierza płacić za coś, co uważa za swoją własność.
- Chodzi tak naprawdę o kwotę symboliczną kwotę. Satysfakcjonowałaby nas suma stanowiąca jedną trzecią wartości tego terenu. Dla samorządu z pewnością nie jest to kwota zaporowa. Jesteśmy skorzy do rozmów, aby zakończyć ten spór, który ciągnie się już zdecydowanie za długo i nie służy temu miejscu – przyznaje Mariusz Tomasik, pełnomocnik księcia Pawła.
Przekonuje, że książę to osoba honorowa i bezkonfliktowa, z którym można się dogadać. - Niestety z drugiej strony nie ma woli porozumienia. Dlatego czekamy cierpliwie, co orzeknie sąd. Nie mamy drogi odwrotu – dodaje Tomasik.
Na spotkanie w ratuszu prezydent Tarnowa nie przyszedł.
Sytuacja pracownika na rynku pracy

Bądź na bieżąco i obserwuj
- Piękne instagramerki z Tarnowa i okolic. Ich zdjęcia przyciągają uwagę!
- Kogo w Tarnowie przyłapały kamery Google Street View na najnowszych zdjęciach?
- TOP 10 liceów i techników z Tarnowa i regionu w Rankingu Perspektyw 2023
- Oto najgorzej zaparkowane samochody w Tarnowie. To się w głowie nie mieści!
- "Damy i wieśniaczki" były dla Julii lekcją życia, którą zapamięta na zawsze
- Tym żył Tarnów 10 lat temu. To tak niedawno, ale czasy były całkiem inne