Madonna nie wzbudzała większego zainteresowania badaczy z dwóch powodów. Po pierwsze - bo znajdowała się za klasztorną klauzurą. Po drugie - obraz uznawano za dzieło nie słynnego Łukasza Cranacha Starszego, lecz jego krakowskiego naśladowcy.
Zainteresowania nie było, ale w 1974 roku rozpoczęto prace inwentaryzacyjne do katalogu zabytków miasta Krakowa.
Gdy znany fotografik Jerzy Langda czynił dokumentacje zdjęciowe do przyszłego katalogu, przybył do klasztoru na krótko przed śmiercia - bo zaledwie na kilka miesiecy - ówczesny dyrektor Instytutu Sztuki Polskiej Akademii Sztuki, profesor Juliusz Starzyński. Przyjechał tu zresztą wtedy po raz pierwszy. Spojrzał na galerię pięknych dzieł i oko jego zatrzymało sie na rzekomym naśladowcy Cranacha.
- Proszę - powiedział do oprowadzającego go po klasztorze historyka, Zbigniewa Jakubowskiego - poszukajcie, kolego, na tym obrazie sygnatury Łukasza Cranacha Starszego.
***
Jakubowski, historyk z wykształcenia, ale jednocześnie wybitny znawca sztuki (m.in. z dr Korzanem z Pragi badał obrazy „Madonna Roudnicka” i „Madonna z Jabłuszkiem”, znajdujące sie właśnie w krakowskim klasztorze kanoników regularnych, którzy przed wiekami przybyli do Krakowa z Czech) przystąpił do akcji, a ściślej - do wnikliwych badań. Jego praca okazała sie trudna, gdyż w czasie pobieżnej konserwacji obrazu w 1938 roku obcięto dół - i prawdopodobnie - sygnaturę mistrza.
Sygnatura - nawet gdyby była - nie stanowi jeszcze koronnego dowodu. Najważniejsze są studia porównawcze, analizy. Zbigniew Jakubowski wyjeżdżając na stypendium naukowe do Belgii, Holandii i Francji, zabrał ze sobą zdjęcia obrazu przypisywanego po wstępnych dociekaniach Cranachowi Starszemu.
Eksperci zachodni biorąc zdjęcia do ręki (a Jakubowski niczego wcześniej im nie sugerował), mówili: - No, tego obrazu Łukasza Cranacha Starszego dotąd jeszcze nie widzieliśmy!
Potem zaczął się okres studiów porównawczych.
Należało przyjrzeć się bacznie typowemu dla tego mistrza malowaniu detali, zwłaszcza ust i oczu. Pamiętać trzeba, że główną modelką Cranacha Starszego była żona Marcina Lutra, Katarzyna Bora, i właśnie jej oczy czy uszy pojawiają się w portretach Madonn Cranacha najczęściej. Inne charakterystyczne dla tego mistrza szczegóły to na przykład... stopy Dzieciątka.
Analiza ikonograficzna, porównawcza z innymi autoryzowanymi dziełami Cranacha, artysty działającego na terenie Niemiec, ale pracującego także dla panujących w Polsce Jagiellonów, jak również analiza tematów malarskich, malowania typowych dla Cranacha pejzaży w tle, czy nakładania kolorów, pozwoliła na utożsamienie dzieła z autorem - Łukaszem Cranachem Starszym.
Koronnymi dowodami stały się oczywiście badania rentgenowskie i technologiczne.
Okazało się, że poza nieznacznymi ubytkami, obraz pochodzący z pierwszej połowy XVI wieku, nie był nigdy przemalowywany. Malowany temperą na drewnie (79,5 cm na 63 cm) zachował się w stanie niemal idealnym.
***
Po konsultacjach z zachodnioeuropejskimi znawcami Cranacha, Zbigniew Jakubowski ustalił, że „Madonna z Dzieciątkiem” powstała w pierwszym trzydziestoleciu XVI wieku.
Dokonawszy ostatecznych ustaleń, badacz wystąpił publicznie w Instytucie Sztuki PAN z tezą, że jest to bez wątpienia dzieło Łukasza Cranacha Starszego. Napisał na ten temat obszerną monografię, która ukazała się w „Biuletynie Historii Sztuki”.
Część znawców uważa, że przechowywany w krakowskim klasztorze obraz jest najlepszym dziełem Łukasza Caranacha Starszego spośród wszystkich jakie po nim zostały.
Choć są i tacy, którzy uważają, że krakowską „Madonnę” malował jednak nieznany rodzimy geniusz...
***
Łukasz Cranach Starszy. Urodził się w 1472 r., zmarł w 1553 r. w Weimarze jako autor ponad 400 dzieł malarskich i grafik. Po śmierci artysty, syn Lucas przejął pracownię i kontynuował twórczość ojca. Cranach Starszy trzykrotnie piastował urząd burmistrza Wittenbergi