18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skok na kartki

Artur Drożdżak
Filokartysta Jerzy Zieliński liczy, że jeszcze odzyska pozostałą część zrabowanej kolekcji widokówek
Filokartysta Jerzy Zieliński liczy, że jeszcze odzyska pozostałą część zrabowanej kolekcji widokówek Artur Drożdżak
Uroczysta kolacja wigilijna u syna, 24 grudnia 2010 roku. Życzenia, rodzinna atmosfera. Gdy po siedmiu godzinach nieobecności , 77-letni Jerzy Zieliński wrócił z żoną do domu, w jednej chwili prysł świąteczny nastrój. Gołym okiem było widać, że złodzieje wyłamali zamki w drzwiach i splądrowali pokoje.

Kolekcja życia

Jedno spojrzenie wystarczyło, by stwierdzić, że zniknęła unikalna w skali kraju kolekcja pocztówek. 10 albumów, 2300 widokówek - kolekcjoner wyceniał je na 360 tys. zł, ale na aukcjach na pewno osiągnęłyby wyższą cenę.

- Zbierałem je długie 40 lat. Zaczęło się, gdy koleżanka podarowała mi 10 kart z lat 1908-1910 z okolic Krosna, gdzie się urodziłem. Tak złapałem bakcyla - opowiada mężczyzna. Z mieszkania zniknęła też gotówka, obraz Adama Setkowicza "Sanna", srebrna szkatułka oraz dwa albumy, w których były odbitki starych, rodzinnych fotografii oraz zdjęcia huty szkła w Krośnie, z okresu gdy powstawała w latach 60. XX wieku.

- Najgorsze było to wrażenie, że ktoś obcy się tu kręcił, zaglądał we wszystkie kąty, szperał - nie kryje Anna Zielińska, żona kolekcjonera.
Po włamaniu był problem, gdzie znaleźć ślusarza, by naprawił drzwi, bo przecież były święta. Udało się, ale dopiero następnego dnia.

Grupa Vinci w akcji

Sprawą włamania zajęli się policjanci z tzw. Grupy Vinci, tropiący złodziei i paserów dzieł sztuki.
Nie kryli, że kradzież pocztówek to dla nich nowość, bo na co dzień zajmowali się obrazami, starodrukami, antykami. Szukali, sprawdzali, ale bez efektu, śledztwo po kilku miesiącach umorzono. Skuteczniejsi okazali się funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego z Krakowa.

- Otrzymaliśmy operacyjną informację o mężczyźnie, który oferuje do sprzedaży cenne widokówki. Poszliśmy tym tropem - potwierdza aspirant oficer CBŚ.

Wpadka Wielbłąda

Przygotowano zasadzkę, wpadł w nią 41-letni Sergiusz W. ps. Wielbłąd, wielokrotnie karany, paser.
Zatrzymano go w styczniu 2012 r. w hotelu Witek w Modlniczce pod Krakowem. Przy sobie miał cztery klasery z pocztówkami. A w nich 827 cennych okazów wartych 75 tys. zł, mniejszą część kolekcji zrabowanej 13 miesięcy wcześniej.

- Klasery znalazłem na Plantach. Obok na ławce siedziało kilku mężczyzn, a gdy odeszli zabrałem torbę, którą pozostawili. W tramwaju sprawdziłem, że tam były pocztówki - opowiadał na przesłuchaniu. Przekonywał, że o kradzieży nie ma żadnego pojęcia, nie przyznał się do paserstwa.

Urzędnik ze Słupska

Jerzy Zieliński barwnie opowiada o historii pocztówek. Ważną rolę pełni w nich pruski urzędnik ze Słupska Heinrich von Stephan.

- Pracował na poczcie, następnie w Berlinie, awansował i został ministrem Poczt Rzeszy Niemieckiej. On jako pierwszy pomyślał, że trzeba ludziom dać tańszy produkt wysyłany pocztą, bo listy były drogie, stemplowane - opowiada kolekcjoner.
Von Stephan stwierdził, że trzeba wypuścić na rynek tanie kartki, bez koperty. Wymyślił, że na takiej karcie napisze się konkretne zdania, wydrukuje, a nadawca tylko podkreśli ważne dla niego treści, w stylu: "pozdrowienia znad morza".

Pierwsi byli w Wiedniu

Rozwiązanie nie znalazło zrozumienia. Prusaka ubiegł więc w 1869 r. naukowiec z Wiednia, który skierował prośbę do ck rządu o możliwość wysyłania pocztą odkrytej korespondencji bez koperty i z nadrukowanym znaczkiem.

To było tańsze, rząd i poczta zaakceptowały pomysł. - Ukazała się wtedy pierwsza pocztówka z napisem "korespondenzkarte" w języku niemieckim - opowiada Zieliński. Tak pocztówki dotarły do Galicji, i stały się popularne na świecie.
Widokówki z Getyngi

Pierwsza kartka widokowa powstała już trzy lata później w 1872 r. i przedstawiała miasto Getyngę.

Po latach, w 1904 r. Międzynarodowy Związek Poczt ustalił, że pocztówka ma mieć standardowo: z jednej strony znaczek, adres i miejsce na korespondencję, a z drugiej widoczek. Wymiary 9 na 13 cm lub 10 na 15 cm. - Ale były minipocztówki o wymiarach 4 na 6 cm oraz gigantyczne w formacie A4, która miały znaczek i były honorowane przez pocztę - dodaje Zieliński.
Najdroższa za 3200 zł

Z 20 tys. kartek, które w pewnym momencie Zieliński miał w swoich zbiorach, najdroższa kosztowała 3200 zł.

- To była kartka z 1892 r. z okolic Krosna, jedna z najstarszych galicyjskich. Śledziłem jej losy, szła od jednego do drugiego kolekcjonera i w końcu przyszła do mnie. Kupiłem ją z 10 lat temu - wspomina filokartysta. - Chciałbym odzyskać resztę kolekcji, liczę na szczęśliwy przypadek - mówi 77-latek.

Paser już z wyrokiem

Sergiusz W., mieszkaniec Skawiny, za paserstwo usłyszał właśnie przed sądem wyrok nakazowy - 15 miesięcy pozbawienia wolności.

- Jest cień nadziei, że złodzieje zostaną złapani, a pokrzywdzony odzyska resztę kolekcji. Policjanci ciągle pracują nad tą sprawą - opowiadał w uzasadnieniu wyroku sędzia Paweł Piesakowski. Oskarżony na rozprawie się nie pojawił, co nie musi dziwić, bo ciągle jest też poszukiwany przez sąd w Wieliczce do odbycia kary 2 lat więzienia.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Zbuntowany jezuita. Przed Natankiem był ksiądz Kiersztyn

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska