Klub znalazł ścieżkę prawną, by odwrócić niekorzystny dla niego wyrok Najwyższej Komisji Odwoławczej PZPN. Zwrócił się do Rzecznika Ochrony Prawa Związkowego, który wstrzymał decyzję NKO.
- Jeśli klub zwraca się z wnioskiem o wznowienie postępowania, to decyzja o skierowaniu tego wniosku do NKO należała do mnie - mówi Krzysztof Malinowski, pełniący funkcję Rzecznika. - Klub podniósł takie argumenty, które mnie przekonały, by to zrobić; w części nakazu odbycia jednego meczu bez udziału publiczności. NKO dostrzegła przesłanki do zarządzenia odbycia tej kary. Budzi to moje wątpliwości, bo narusza to zasady dwuinstancyjności. Po drugie, klub nie był przygotowany na zajęcie stanowiska w tym przedmiocie, ponadto w wyniku odwołania klubu nastąpiło pogorszenie sytuacji prawnej, a to jest sytuacja nieakceptowalna.
Przypomnijmy, że Cracovia odwołała się od kary 20 tys. zł. nałożonej za odpalenie rac w meczu z Lechią Gdańsk. Tymczasem NKO odwiesiła przy tej sposobności karę zawieszoną na 18 miesięcy za palenie rac podczas innego meczu - z Pogonią Szczecin w kwietniu zeszłego roku.
- Złożenie przeze mnie wniosku powoduje wstrzymanie wykonania kary, do momentu rozpatrzenia go przez NKO - tłumaczy Malinowski. - Kara w chwili obecnej nie będzie wykonywana. NKO ukarała klub za złożenie odwołania. Nie przesądzam kwestii, czy nie powinno dojść do zarządzenia kary, natomiast uważam, że tym problemem powinien się zając organ pierwszej instancji, a więc Komisja Ligi, a klub powinien mieć możliwość złożenia wyjaśnień, mieć prawo złożenia odwołania, móc polemizować z decyzją. Nie neguję nałożenia kary za mecz z Lechią, uważam jednak, że sposób jej rozpatrzenia powinien być inny, bo NKO nie uwzględniła odwołania, jednocześnie wracając do kary sprzed 18 miesięcy.
Tak więc bilety na niedzielny mecz z Piastem (godz. 18) są sprzedawane. NKO na najbliższym posiedzeniu będzie musiała rozpatrzyć wniosek Rzecznika. Jeśli kara zostanie odwieszona, to obejmie inny mecz „Pasów” na swoim boisku. Kolejnym jest konfrontacja z Wisłą, którą zaplanowano na 5 sierpnia, ale najprawdopodobniej procedury nie zostaną zakończone przed tym terminem. - Nieuwzględnienie mojego wniosku spowoduje, że kara będzie obowiązyła, tyle, że w innym meczu - dodaje Malinowski.