WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"
Mecz zaczął się dobrze dla Polaków, którzy po golu Kacpra Smolińskiego prowadzili już w 7 min 1:0. Smoliński wykorzystał fatalny błąd bramkarza Izraela, który próbował wybijać piłkę, ale naciskany przez Polaka trafił w niego… Jak się miało okazać, był to dopiero początek bramkowych prezentów w tym meczu. Kolejny mieliśmy w 34 min, gdy piłkę do własnej bramki skierował Sebastian Walukiewicz. Do przerwy był zatem remis 1:1.
Od początku drugiej połowy na boisku pojawił się Mateusz Młyński, który zmienił Mateusza Praszelika. Zanim jednak wiślak zdołał wejść w mecz, Polacy przegrywali już 1:2. Fatalny błąd popełnił z kolei nasz bramkarz Marcel Lotka, który dał się zupełnie zaskoczyć Edenowi Karzevowi. Izraelczyk strzelił z rzutu wolnego obok muru, ale w tzw. krótki róg i golkiper powinien bez problemu poradzić sobie z takim uderzeniem. Nie zrobił jednak tego i piłka wylądowała w siatce.
Później Polacy atakowali, momentami rozpaczliwie, ale nie zdołali już odwrócić losów meczu. Jedną z najlepszych sytuacji zmarnował w 89 min Młyński, który strzelał z kilku metrów, ale nad poprzeczką.
