https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Służby jednoznaczne w ocenie turystów, którzy "utknęli" na drodze do Morskiego Oka

TVN24
Blisko 100 turystów utknęło w drugi dzień świąt na szlaku do Morskiego Oka. Po zmierzchu zorientowali się, że jeżdżące tamtędy zaprzęgi już nie kursują. Wtedy zaczęli wydzwaniać do TOPR i innych służb z prośbą o pomoc. Twierdzili, że nie są w stanie zejść po oblodzonej szosie, w dodatku w ciemności.

Czytaj więcej o sprawie: Utknęli na drodze do Morskiego Oka. Zażądali, by ich zwieźć

- To asfaltowa droga, co prawda w kilku miejscach nie ma świateł i mógł być lód, ale nie było aż tak dramatycznie - tłumaczył Mieczysław Ziach, ratownik TOPR.

- W naszej ocenie te warunki nie były groźne. Nie było ani mrozu, ani opadów, więc ta sytuacja nie była kryzysowa - dodał kpt Andrzej Król-Łęgowski ze straży pożarnej w Zakopanem.

Ostatecznie ratownicy przetransportowali do Zakopanego osoby starsze oraz dzieci. Reszta turystów musiała zejść sama.

A co Wy sądzicie o wyczynie turystów?

Komentarze 22

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

h
hrehory
No cóż, dobrze jest odrobić pracę domową przed wyjściem w góry, zwłaszcza gdy ciemno robi się o 17, a na dodatek drugi dzień świąt. Ciekawe, czy ktoś z tych ...turystów... orientował się, ile km liczy droga, i czy na pewno będzie mógł zjechać transportem konnym ??? To nie środek miasta, taksówki nie jeżdżą.
w
w
oszukani? proszę Cię, każdy kto był tam choć raz wie, że droga na dół jest asfaltowa i nie ma żadnego problemu z zejściem, normalni ludzie wchodzą i schodzą razem z dziećmi, a jak się jest kalectwem życiowym siedzącym tylko przed tv i komputerem i paru kroków się samemu nie umie zrobić to się potem robi aferę że oszustwa...
J
Jerry
Żeby jeszcze bronić takich bezmózgów. Nie dość, że dupska w górach wożą zaprzęgami to jeszcze nie potrafią ocenić ile trwa powrót. Brak słów, a i tak znajdzie się idiota, który ich broni. Na kijki do parku a nie w góry.
K
Krakus
A ty co ze stolicy że ich bronisz , ma rację ćwoki i tyle
t
tuturutu
to po pierwsze nagłośnić... a po drugie nigdy więcej nie jechać - niektórzy górale to się nażreć nie mogą, dlatego w Zakopanem i okolicy nie bywam
d
druh
jesteś pozwany za naruszenie dóbr osobistych i zniesławienie
L
Luke
Widzę ze ty jesteś taki mądry i zapobiegawczy ale to nie upoważnia cię do obrażania innych może mniej zaradnych i zapobiegawczych Jak ty mondralinski pyszałku
b
btjdkls
to się nazywa - magia gór - przyciąganie idiotów.
j
janek
tylko ćwoki zwykłe. Turysta organizując sobie wyprawę sprawdza możliwość powrotu.
L
Luke
W ubiegłym roku byłem światkiem podobnej sytuacji biegam jestem maratończykiem rownież biegam po górach. Ubiegłym roku w kwietniu zrobiłem sobie przebieżkę do morskiego oka i widziałem jak ludzie z małymi dziećmi wyjechali wozami do góry i dopiero na gorze ten koleś co ich wywiózł mówi im ze na dół nic już nie pojedzie i Że bedą musieć wracać z buta (były roztopy woda płynęła droga w dół nie wszyscy sie na ten wóz załapali wiec 50% procent z tych co wyjechała do góry zjechała tym samym wozem w dół (zapłacili kupę kasy nic za to nie dostając) a reszta wkurzonych i sfrustrowanych wzięła swoje dzieci i po tej wodzie zaczęli wchodzić w dół ...... Woźnica zarobił w obie strony a turyści nikogo nie obchodzą i nie ważne czy sa w butach takich czy innych poprostu należy im sie szacunek i odpowiednia informacja a nie tylko dojenie z kasy
P
Pyzdra
Powinni ich zdjęcia pokazać jako załącznik do artykułu
w
wagabunda
napewno byli z warszawy
g
góral z Czorsztyna
Niesamowite... ;)))
g
głupole
niech zapłacą za transport, GOPR to nie tax
t
turysta
i 10x piszę w tych komentarzach że TOPR powinien być płatny jak na Słowacji czy w Alpach ale zaraz mnie jeden z tych stu idiotów zawsze przekrzykiwać
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska