Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śmieciowe jedzenie zniknie ze szkół

Lech Klimek
Niektórzy właściciele szkolnych sklepików w powiecie gorlickim już teraz zastanawiają się nad zakończeniem działalności.

Mała Tosia, gdy wróciła z mikołajkowej zabawy w przedszkolu, ze łzami w oczach zadała mamie pytanie: - Dlaczego Mikołaj dał mi w paczce chipsy? To on nie wie, że to jest niezdrowe? Jej mama z nieukrywana dumą pokreślą, że w jej domu nie ma problemu "śmieciowego jedzenia". Jak mówi, to, co jedzą dzieci, zależy w 100 proc. od ich rodziców.

Pod koniec października ubiegłego roku Sejm wprowadził zakaz "śmieciowego jedzenia" w szkołach i przedszkolach, przyjmując nowelizację ustawy o bezpieczeństwie żywności i żywienia. Zmiany mają spowodować ograniczenie dostępu dzieci do produktów żywnościowych zawierających składniki szkodliwe dla ich rozwoju. Prowadzący sklepiki, którzy będą sprzedawać niezdrową żywność, narażą się na kary od tysiąca do 5 tys. zł, a dyrektor placówki będzie mógł rozwiązać z nimi umowę w trybie natychmiastowym, bez zachowania okresu wypowiedzenia. Zmiany mają wejść w życie od 1 września tego roku. - W większości sklepików szkolnych przeważa żywność typu fast food, słone i słodkie przekąski - mówi dietetyk Katarzyna Barańska z poradni Dobry Dietetyk. - Napoje z dodatkiem słodzików i barwników oraz cała masa cukierków, żelków, gum. Produkty takie charakteryzują się niską wartością odżywczą, nie zawierają tak cennych dla dzieci witamin, składników mineralnych, błonnika oraz innych substancji o działaniu prozdrowotnym, niezwykle ważnych do prawidłowego funkcjonowania organizmu dziecka - dodaje.

Grażyna Żydło, prowadząca sklepik w Miejskim Zespole Szkół nr 5 w Gorlicach, tak opisuje to, co sprzedaje: - Już teraz staram się dostosować asortyment do zmian, jakie mogą nastąpić, od dawna nie sprzedaję chipsów, mam za to chrupki i wafelki - mówi - jednak głównie sprzedaję kanapki i drożdżówki. Niestety, dzieci wybierają bardzo chętnie rożnego rodzaju żelki i batony. Z napojów najlepiej sprzedaje się woda niegazowana i napoje Horteksu czy Tymbarku. W zasadzie nie sprzedaję owoców, ale to chyba dlatego, że dzieci w szkole dostają za darmo jabłka - dodaje. - W szkolnym sklepiku powinny znaleźć się przede wszystkim kanapki, które dziecko mogłoby zjeść na śniadanie, wiele dzieci nie nosi z sobą drugiego śniadania, a wiele z nich nie zjada go w domu - podpowiada Barańska. - Kanapki czy też bułeczki razowe, graham, pszenne, mogą być w różnych zestawieniach, na słono z dodatkiem mięsnym, rybą lub warzywami, lub na słodko na przykład z serem twarogowym i dżemem - kontynuuje dietetyk.

W Zespole Szkół Technicznych od 11 lat sklepik prowadzi Ewa Tajak, ona z obawą patrzy na nadchodzące zmiany: - Moi klienci to w większości już dorośli ludzie, jeśli nie znajdą u mnie tego, co chcą kupić, bez najmniejszych problemów zaopatrzą się w okolicznych sklepach - mówi. - Teraz głównie sprzedaję kanapki, które sama przygotowuję, są jak domowe, więc chętnie kupowane, no i oczywiście młodzież chętnie też kupuje batony czy napoje, a mnie ciężko jest kształtować ich nawyki żywieniowe - dodaje. Podobnie jest w I LO w Gorlicach, tu również głównie sprzedawane są kanapki, ale też zapiekanki. Sklepik mieści się koło sali gimnastycznej, więc po lekcjach WF młodzi ludzie chętnie kupują słodkie batony, traktując je jak batony energetyczne. Bardzo dużą popularnością ciszy się tu czysta woda mineralna.

- W sklepikach nie powinno zabraknąć deserów mlecznych, jogurtów naturalnych z dodatkiem musli. Te produkty powinny być sprzedawane w niewielkich, jednorazowych porcjach z dołączoną plastikową łyżeczką. Na półce z napojami powinny znaleźć się soki zawierające tylko naturalnie występujące cukry, oczywiście nie możemy zapomnieć o wodach mineralnych i źródlanych - mówi dietetyk. Jako przekąski nasza rozmówczyni proponuje świeże owoce sezonowe, oczywiście umyte i przygotowane do bezpośredniego spożycia, chipsy z owoców lub warzyw lub sprzedawane w małych opakowaniach owoce suszone, np. jabłka, banany, morele, rodzynki. - Dopełnieniem będzie sprzedaż batonów i ciasteczek zbożowych zawierających ziarna zbóż, płatki, orzechy, migdały i owoce - kończy swoje podpowiedzi Katarzyna Barańska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska