https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Śmierć 58-latka z Kamionki Małej. Pogotowie przyznało, że dyspozytor pomylił wsie [WIDEO]

Paweł Chwał
fot. Jarosław Pruss; wideo: TVN24, X-News
Dyspozytor medyczny, który błędnie wysłał karetkę pogotowia do Kamionki Małej w powiecie nowosądeckim zamiast do miejscowości o tej samej nazwie w powiecie limanowskim został odsunięty od pracy. Pomoc dotarła na miejsce za późno, w wyniku czego 58-latek najprawdopodobniej zadławił się jedzeniem zmarł.

W toku postępowania wyjaśniającego ustalono, że dyspozytor nie dopytał osoby wzywającej karetkę, o którą Kamionkę chodzi i wysłał ratowników nie do tej Kamionki, co trzeba.

- To doświadczony dyspozytor z ponad 20-letnim stażem. Był wypoczęty, bo do pracy przyszedł na godzinę 19, a całe zdarzenie miało miejsce o godzinie 20.26. Nie potrafi wyjaśnić, dlaczego się pomylił. System w tym czasie pracował prawidłowo i na ekranie monitora wyświetlone zostały dwie Kamionki Małe. Dyspozytor powinien był zaznaczyć właściwą - mówi Kazimiera Kunecka, dyrektor Powiatowej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Tarnowie, przy której działa dyspozytornia obsługująca południowo-wschodnią część Małopolski.

Mężczyzna nie będzie już pracował jako dyspozytor. Trwa postępowanie prokuratorskie, które wyjaśni przyczynę zgonu 58-latka.

Komentarze 10

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

L
Lala
Szkoda za brak kompetencji dyspozytora zaplacil czlowiek zyciem. Dobrze ze odsuneli go od pracy, takich to do kopania rowu... Niestety system nie ma nic do tego ze ktos nie potrafi zapytac o ktora miejscowosc chodzi. I po drugie ile lusi ludzi umrzec zebyscie zaczeli pracowac jak sie nalezy ?!. Gdyby twoja stara umarla inaczej bys pisal
k
kpt
Nowy system ratownictwa w Małopolsce wprowadzony w 2013 roku nie działa do końca prawidłowo. O tym, że takie błędy mogą mieć miejsce informowali już wtedy ratownicy pracujący w pogotowiu. Jednakże władza ich nie posłuchała. Są też i dobre strony nowego systemu. Niewątpliwie jest to możliwość zadysponowania zespołu najbliższego miejsca zdarzenia, także z innej stacji pogotowia czy w przypadku katastrof możliwość koordynacji działań ratunkowych. Naprawy wymaga jednak system lokalizacji dzwoniącego by nie było wątpliwości co do miejsca zdarzenia. Mam wrażenie jednak że chodzi tu głównie o pieniądze a nie zdrowie i życie ludzi.
j
jork
Ile może przeżyć człowiek który nie oddycha- 3 minuty niestety, żadna karetka nie dojedzie do chorego w ciągu 3 minut
t
toe
Gdy się zadławił to nawet karetka na czas mu by nie pomogła
f
figa
Dlatego nazwy miejscowosci powinny byc zastrzeżone a nie Kamionek jak psów burków w Polsce
d
dora
Nie wiadomo czy gdyby nawet dojechali na czas to by go uratowali
o
obserwator
Najlepiej zgnojć człowieka choć jest dobrym pracownikiem a ten co nic nie robi to się nie myli sensacja dobrze sprzedaje się w mediach zamiast zająć się prawdziwymi problemami to robimy sensacje z czyjejś śmierci tyle ile złego wyrządzoną pseudo dziennikarze to nikt nie jest ich w stanie przebić może zaczniemy im wytyka te ich błędy!!!
b
bora
Tak jak P.dyrektor!!
d
dora
System jest rewelacyjny.
d
do roboty
skontrolować to wszystko
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska