Ekipa Sobiesława Zasady wyruszyła z Krakowa w środę (15 maja). Po trzech dniach i 1740 kilometrach, w sobotę rajd "Maluchów" dotarł do Monte Cassino.
Tego dnia obchodzono 80. rocznicę bitwy uznawanej jest za jedną z najbardziej zaciętych w czasie II wojny światowej. W tej historii szczególną rolę odegrali polscy żołnierze. 18 maja 1944 r., po niezwykle krwawych walkach 2. Korpus Polski dowodzony przez gen. Władysława Andersa zdobył wzgórze Monte Cassino wraz ze znajdującymi się na nim ruinami klasztoru. W bitwie zginęło 923 polskich żołnierzy, 2931 zostało rannych, a 345 uznano za zaginionych.
– Chciałbym, aby ta historia przypomniała młodym ludziom o wartościach takich jak patriotyzm, odwaga i wytrwałość. To wartości, które zawsze były ważne dla Polaków i które są dzisiaj ważniejsze niż kiedykolwiek – mówił Sobiesław Zasada w Monte Cassino.
Przemierzenie odległości między Krakowem a Monte Cassino nie obyło się bez drobnych problemów technicznych. Jak informuje rzecznik prasowy Sobiesław Zasada Spółka Akcyjna, Janek Żdżarski, w „Maluchu” Zasady wymieniono układ wydechowy oraz regulowano sprzęgło. Najtrudniejszym odcinkiem okazała się trasa w Alpach, gdzie temperatura spadła do 5 stopni i przez kilka godzin uczestnicy wyprawy jechali w deszczu i we mgle.
– Droga była w miarę łatwa, choć jazda 12 godzin dziennie w tak małym samochodzie nie należała do najwygodniejszych. Nie był to wyczyn sportowy, ale przede wszystkim hołd dla polskich bohaterów, którzy zginęli tu 80 lat temu. Pokazaliśmy, że można pokonywać duże wyzwania, jeśli kieruje się silną wolą i patriotyzmem – mówił najstarszy zawodnik WRC na świecie.
Spędź wakacje z wojskiem
