To jest nasz wspólny pomysł z Tomkiem Szczepanikiem - mówi Dariusz Hajduk. - Mieszkamy w pobliżu i często tu spacerujemy z dziećmi, wydawało nam się, że to najlepszy i najtańszy sposób na połączenie już istniejących fragmentów ścieżek rowerowych w mieście.
Pomysł zgłoszony do budżetu obywatelskiego na rok 2016 to w największym skrócie rewitalizacja istniejących już fragmentów bulwarów nad Ropą oraz zamknięcie łącznikiem istniejących już miejskich fragmentów ścieżek rowerowo- pieszych.
- Wykonane obecnie ścieżki rowerowe i urządzenia do ćwiczeń na ścieżce PZU cieszą się ogromną popularnością - mówi Hajduk. - By zaktywizować jeszcze większą liczbę mieszkańców miasta oraz poszerzyć ofertę rekreacyjno-sportową, zaproponowaliśmy połączyć ścieżki rowerowe i uzupełnić bazę do ćwiczeń oraz rekreacji.
Z relacji Darka wynika, że inspiracją były dla nich bulwary krakowskie. - To właśnie tego rodzaju pomysł, udostępnić i ożywić brzegi rzeki - opowiada mężczyzna. - To zupełnie inny wymiar niż w Krakowie, bo Ropa to nie Wisła, ale cel jest podobny. Zwrócić miasto w stronę rzeki. Zaproponowany przebieg trasy zaczyna się przy przejściu z sygnalizacją świetlną na ulicy Słowackiego, by następnie skręcić w stronę ulicy Krasińskiego istniejącym już ciągiem pieszym. Dalej przez osiedle do ulicy Rzeźniczej, a tam w stronę Ropy i później już w kierunku Nadbrzeżnej.
- Oczywiście największym wyzwaniem będzie przejście przez ulicę Legionów - przyznaje Hajduk. - Myślę jednak, że uda się to poprowadzić w sposób bezpieczny i bezkolizyjny.
Pomysłodawcy projektu nie zaproponowali monotematycznego rozwiązania. I do swojego projektu włączyli to, co zaproponowała spółdzielnia socjalna Enter, czyli budowę w okolicy ścieżki zdrowia dodatkowych elementów w postaci siłowni.
Uzyskali też wielkie wsparcie z Zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej Krasińskiego. Ich ścieżka w dużej części przebiega przez jej teren. Bardzo istotna w projekcie jest koncepcja podwyższenia wałów przeciwpowodziowych pomiędzy mostami. - Mamy satysfakcję, bo dochodzą do nas głosy, że nasz pomysł był jedynym naprawdę ogólnomiejskim - z radością stwierdza Dariusz Hajduk. - Tak właśnie o tym myśleliśmy. Stworzyć bazę do dalszych działań i dać Gorlicom ciekawy produkt.
Stojąc nad Ropą, na zaniedbanym bulwarze Dariusz snuje plany. - Wyobrażam sobie, że tu między mostami ktoś kiedyś ustawi barkę a w niej będzie choćby kawiarnia - rozmarza się. - A jest przecież jeszcze Sękówka i jej brzegi też trzeba zagospodarować, ale to może w następnym roku.